Maja Włoszczowska zapisała się w historii jako jedna z najlepszych kolarek w historii Polski. Gwiazda ma na swoim koncie dwa krążki olimpijskie i bardzo chętnie powalczyłaby o ostatni medal w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Mało kto o tym, wie, ale kariera kolarki mogła zakończyć się już w 2010 roku, kiedy to usłyszała tragiczną wiadomość od lekarzy. Diagnoza była bezlitosna.
Szokująca historia w Tokio 2020! Zaginął 20-letni sportowiec. Nie wiadomo, co się z nim stało
Maja Włoszczowska miała wielkie problemy. Diagnoza lekarzy była przerażająca
Media w 2010 roku donosiły, że Maja Włoszczowska musiała udać się do szpitala ze względu na swoje problemy zdrowotne. Rokowania medyków były bardzo złe - Włoszczowska miała cierpieć na alergię na pyłki, co jest wielkim utrapieniem dla każdego rowerzysty. Jakby tego było mało, na jaw wyszło, że Włoszczowska ma poważną alergię pokarmową i musiała ograniczyć produkty mięsne i mączne, co patrząc na jej ówczesną dietę, było niezwykle uciążliwe. Wielu specjalistów nie wróżyło Włoszczowskiej długiej kariery i wieściło, że będzie ona musiała zakończyć swoją przygodę ze sportem. Sama Włoszczowska uważała jednak wtedy, że doniesienia medialne są całkowicie przesadzone.
- Moja alergia to nie jest problem (...) Media za bardzo rozdmuchały sprawę mojej alergii. Tzn. problem był faktycznie nieduży, a halo zrobiło się wielkie. Jestem umówiona na dalsze badania, mogę i muszę się tym zająć, a na razie lekarze mówią różne rzeczy. - mówiła w 2010 roku Włoszczowska w wywiadzie z Gazetą Wrocławską.
Maja Włoszczowska pokonała problemy zdrowotne
Na całe szczęście, wczesne założenia lekarzy były dalekie od prawdy, a sama Włoszczowska mogła kontynuować karierę i dumnie reprezentować Polskę w trakcie najważniejszych imprez kolarskich. Gwiazda zdołała zdobyć jeszcze kilka medali i na stałe zapisać się w historii kolarstwa górskiego. Miejmy nadzieję, że jej ostatni start w karierze, a więc wyścig na igrzyskach olimpijskich w Tokio