Szef australijskiej misji Ian Chesterman potwierdził w środę, że Kermonda relegowano z drużyny olimpijskiej Australii. Test antydopingowy przeprowadzono 26 czerwca. W próbce A olimpijczyka znaleziono zabroniony środek świadczący o przyjęciu narkotyków. Kermond, trzykrotny mistrz Australii, został natychmiast zawieszony przez rodzimą federację. W wydanym oświadczeniu próbował się bronić, twierdząc, że kokaina znalazła się w jego organizmie bez związku z jakimkolwiek dopingiem. Chodziło o… rekreacyjne przyjęcie substancji odurzającej.
Afera z pływakami przed Tokio 2020! Wybitni olimpijczycy bezlitośni, Paweł Słomiński mocno oberwał
Jednorazowe rekreacyjne użycie kokainy
„Prawdopodobnie pozytywny wynik był wynikiem jednorazowego rekreacyjnego użycia leku na imprezie towarzyskiej i nie miał związku z moim sportem jeździeckim” – napisał Kermond w oświadczeniu. „Jestem wstrząśnięty i skruszony z powodu tego, co się stało i przyjmuję pełną odpowiedzialność. Bardzo mi przykro, ponieważ zawiodłem wielu ludzi, w tym moją rodzinę i kolegów z drużyny. Mam nadzieję, że pewnego dnia mój błąd zostanie mi wybaczony i naprawię go dzięki rozsądniejszemu działaniu i stałemu wkładowi w sport, który znam i kocham” – podsumował jeździec przyłapany na koksie.
Szanse medalowe Polaków na Tokio 2020. Czekają nas prawdziwe żniwa?!
Kokaina jest środkiem zabronionym przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) w rywalizacji sportowej. W grę wchodzi zbadanie próbki B, ale biorąc pod uwagę oświadczenie 36-letniego zawodnika, zapewne nie będzie takiej potrzeby.