Biało-czerwone przed igrzyskami były typowane jako kandydatki do medalu. Przemawiały za nimi sukcesy, w 2018 roku sięgnęły po złoty medal mistrzostw Europy i świata, a także stabilny skład, w którym pływają praktycznie od ponad czterech lat.
Biało-czerwone przez większą część dystansu zajmowały trzecie miejsce, ale na ostatnich 500 metrach wyprzedziły słabnące Niemki. Chinki wygrały z ogromną przewagą 6,23 sekundy nad Polkami. Na trzeciej pozycji finiszowały Australijki.
Start wioślarek mocno przeżywali rodzice Katarzy Zillmann, którzy śledzili poczynania z Tokio na żywo w w toruńskiej przystani AZS.
- Jestem po prostu wzruszona. Bardzo ciężka praca zaowocowała. Ona naprawdę mocno trenuje, bawi się wioślarstwem. Brakuje mi słów - mówiła na gorąco mama polskiej medalistki Ludwika Zillmann, która nie kryła łez. - Nawet przed startem poziom mojego tętna był nie do określenia. Co było na końcówce? Dobrze nie pamiętam - dodał z kolei ojciec Katarzyny, Aleksander Zillmann.
W studiu TVP zamarli. Przenikliwa cisza. Wszyscy się załamali, brak słów