Wokół Lewandowskiego dawno nie było tylu emocji. Jego kontrakt obowiązuje jedynie do czerwca przyszłego roku, a Polak zapewnił już, że nie zamierza podpisać nowej umowy. Błyskawicznie pojawiło się zainteresowanie z wielu klubów, jednak Bayern nie chce sprzedać go bez odpowiedniego zastępcy - nawet, jeśli w grę wchodzą miliony euro. Już w styczniu "Lewy" będzie mógł podpisać kontrakt z nowym klubem, do którego trafi wówczas za darmo. Teraz mistrzowie Niemiec mają na stole oferty z kwotą odstępnego, a media donoszą, że 33-latek jest już po słowie z FC Barceloną. To właśnie "Blaugrana" wydaje się być najbliżej pozyskania najlepszego piłkarza świata ostatnich dwóch lat. Ten ruch grzeje kibiców na całym świecie, choć nie wszyscy patrzą na niego z optymizmem.
Piłkarskie mistrzostwa Europy w Polsce?! PZPN chce je zorganizować, jest oficjalne potwierdzenie
Cały świat mówi o Lewandowskim. Nawet rywalka Igi Świątek!
Były agent zaatakował Lewandowskiego. Wytknął mu przeszłość
Jednym ze sceptyków transferu Lewandowskiego do stolicy Katalonii okazał się być jego były agent. Maik Barthel odpowiadał za interesy Polaka wspólnie z Cezarym Kucharskim, ale później doszło do głośnego rozstania, które ciągnie się za obydwiema stronami do dziś. Wówczas często mówiło się o transferze "Lewego" do Realu Madryt, a gra dla "Królewskich" wydawała się marzeniem napastnika. Ostatecznie nigdy do tego nie doszło, co Barthel postanowił wykorzystać w dyskusji o przyszłości byłego klienta!
"Całe życie marzyłeś o grze w Realu Madryt, żeby teraz trafić do FC Barcelony? Ok" - napisał Barthel na Twitterze. Wykorzystał przy tym animozje pomiędzy hiszpańskimi klubami, które sięgają odległych czasów. Kibice obu klubów żyją w niemal ciągłej rywalizacji, więc Niemiec wbił w ten sposób bolesną szpilkę byłemu klientowi. Jednakże saga transferowa z Lewandowskim wciąż trwa i nie zapowiada się na jej szybki koniec. Czas pokaże, czy to właśnie Barcelona będzie kolejnym klubem polskiego napastnika.