W niedzielę legioniści zagrają, niezależnie od pozycji w tabeli, prestiżowy mecz z Jagiellonią Białystok. W obecnej sytuacji to goście będą faworytem spotkania na Łazienkowskiej, bowiem w tym sezonie w Warszawie wygrały już: Raków Częstochowa, Lech Poznań, Pogoń Szczecin, Napoli i Stal Mielec. Mistrzowie Polski do meczu z „Jagą” przystąpią po nieudanej wizycie w Anglii. W 5. kolejce Ligi Europy z piłkarzami Marka Gołębiewskiego wygrał Leicester City (3:1).
Hitowy transfer Kacpra Kozłowskiego stanie się faktem? Znamy szczegóły, ma wybrać wielki klub
W ostatnich spotkaniach warszawianie grali bez Artura Boruca, który od połowy września narzekał na uraz pleców. 41-latek ostatni raz w barwach Legii wystąpił 19 września. To właśnie wtedy mistrzowie Polski wygrali ostatni mecz przed własną publicznością, ostatni w lidze. Wtedy pokonali 3:1 Górnika Łęczna, obecnego sąsiada w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Być może Boruc przyniesie legionistom szczęście i komplet punktów, tak ważny dla nich w kontekście – jak na razie – wydostania się ze strefy spadkowej.
– Cześć. Ja z ważno sprawo. Jak wiecie dla mnie przestali plecy boleć. I dlatego właśnie w niedzielę z Jagiellonio będziemy się widzieć na boisku. Zapraszam - powiedział Boruc na Instagramie, przerabiając sposób swojej wypowiedzi na gwarę białostocką.
Stanisław Czerczesow chciałby poprowadzić Polskę przeciwko Rosji! Jasna deklaracja szkoleniowca
W czasie dosyć długiej nieobecności byłego bramkarza m.in. Celtiku Glasgow i Fiorentiny – Legia w 13 meczach straciła 30 bramek. Czyste konto udało się zachować ledwie dwa razy: z Leicester City u siebie (w Lidze Europy) i Świtem Skolwin na wyjeździe (w Pucharze Polski).
Mecz Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok w niedzielę o godz. 17.30.