Powiedzieć, że Legia Warszawa nie radzi sobie najlepiej w obecnym sezonie PKO Ekstraklasy, to jakby nie powiedzieć nic. Mistrzowie Polski po 10. kolejkach mają na swoim koncie zaledwie 9 punktów i 3 wygrane. Taki dorobek sprawił, że "Wojskowi" uplasowali się na 15. miejscu w ligowej tabeli, tuż nad strefą spadkową. Po ostatnim meczu, w którym Legia przegrała aż 1:4 z Piastem Gliwice, włodarze stołecznego klubu stracili cierpliwość do Michniewicza i zwolnili go ze stanowiska. Drużyną z Łazienkowskiej objął już nowy szkoleniowiec, który ma wyprowadzić mistrzów Polski z kryzysu, jednak nie wszyscy podzielają osąd, że to właśnie Czesław Michniewicz był odpowiedzialny za złe wyniki klubu w obecnym sezonie. Były prezes klubu nie miał litości podsumowując to, co dzieje się w Legii w ostatnich latach.
Piłkarze Legii imprezowali do rana! Były reprezentant Polski wszystko opisuje
Zobaczcie, jak Czesław Michniewicz świętował po wygranej z Leicester, klikając w naszą galerię!
Bogusław Leśnodorski, bo o nim mowa, pełnił rolę prezesa Legii w latach 2012-2017, a od 2014 roku był jego współwłaścicielem. To, co dzieje się obecnie z klubem z Warszawy sprawiło, że nie miał zamiaru zostawiać na obecnych władzach suchej nitki. - To nie Michniewicz sobie nie poradził, tylko klub. Poza Konradem Paśniewskim nie ma tam żadnego człowieka, który miałby jakiekolwiek doświadczenie. Wszyscy mówią o liczbie zmienianych trenerów, ale ja mam wrażenie, że to jedenastka została zbyt dużo razy zmieniana. W każdym sezonie jest pięciu lub sześciu nowych piłkarzy w pierwszej jedenastce. To jest nie do ogarnięcia - wyznał były prezes Legii Warszawa na antenie "Weszło.fm".
Fatalne wieści dla Joanny Jędrzejczyk! Drastyczne kroki UFC, to trwało za długo
Czesław Michniewicz przejął ekipę Legii Warszawa pod koniec września ubiegłego roku, gdy z posadą trenera pożegnał się Aleksandar Vuković. Były już szkoleniowiec "Wojskowych" miał okazję prowadzić ekipę ze stolicy w 55. meczach, sięgając tylko po mistrzostwo Polski. Legia miała szasnę dołożyć do tego jeszcze Superpuchar Polski, ale musiała uznać wyższość Rakowa Częstochowa. Czesław Michniewicz wprowadził za to "Wojskowych" do gazy grupowej Ligi Europy, gdzie warszawiacy prowadzą w tabeli po pierwszych trzech kolejkach.