To on ma wyprowadzić mistrza Polski z kryzysu. Trener Marek Gołębiewski o wyzwaniu w Legii

W Legii Marek Gołębiewski pojawił się latem, gdy został zatrudniony jako trener drużyny rezerw. - Gdy przychodziłem do Legii to od początku wierzyłem w moja drogę, którą jako trener chcę przebyć - powiedział nowy opiekun klubu z Łazienkowskiej. - Wierzę w sukces Legii w czerwcu, bo nie podejmowałbym się tego zadania. Każdy wie, jak ciężka jest koszulka tego klubu. Każdy żąda zwycięstw, wiemy o co gramy. Nikt się nie poddaje. Do każdego meczu będę podchodził z pokorą. Dziękuję za szansę, którą dostałem i zaufanie. Najbliższy mecz już w czwartek w Pucharze Polski. Chcemy wygrać i awansować do kolejnej rundy - zapowiedział.

Kim jest Marek Gołębiewski? Legia przedstawiła nowego trenera

Nowy szkoleniowiec przyznał, że propozycja dyrektora sportowego Radosława Kucharskiego zaskoczyła go, ale od razu był na tak. - To było miłe zaskoczenie - wyznał. - Przychodząc do Legii człowiek marzy o tym, aby poprowadzić pierwszy zespół. Miałem oferty z pierwszej ligi, ale z premedytacją zdecydowałem się na Legię, bo wiem, jaki to jest klub, jakie są tutaj warunki. Nie marzyłem, że będzie to tak szybko. Idzie pan na dyskotekę, gdzie piękna dziewczyna prosi pana do tańca. I powie pan nie? - barwnie wytłumaczył i dodał: - Posługuję się greckim, angielskim i uczę się hiszpańskiego. Inaki Astiz jest mi bardzo potrzebny w pracy szkoleniowej. Jako łącznik z zawodnikami, którzy mówią po hiszpańsku i portugalsku, aby móc się z nimi porozumiewać. A także po to, abym wytłumaczył im jak chcemy grać. Astiz to ikona klubu. Bartosz Bibrowicz i Michał Kwietniewski będą odpowiadali za przygotowanie fizyczne plus Radek Gwiazda, który był w sztabie trenera Michniewicza - oznajmił.

Nowy trener Legii szczerze o przejęciu drużyny. Powiedział o podrywaniu pięknej dziewczyny

Gołębiewski zapewnia, że nie miał chwili zwątpienia, czy dobrze robi. - Nie miałem momentu zawahania - przyznał. - Może moje nazwisko nie jest znane szerzej kibicom Legii. Może ktoś, kto siedzi w piłce słyszał o Marku Gołębiewskim. Jeśli się dostaje propozycje z Legii to każdy by ją przyjął. Tym bardziej, gdy jest się z Mazowsza i identyfikuje się z klubem. Gdy dyrektor zadzwonił to bez wahania odpowiedziałem, że jestem gotowy. Zrobię wszystko, aby pomóc wyjść na prostą. Bardzo bym sobie tego życzył. Myślicie, że zostałem rzucony na głęboką wodę, ale nie urwałem się z choinki. Byłem w Skrze Częstochowa, gdy wszyscy mówili, że spadniemy. Nie dokończyłem roboty, ale Skra jest w pierwszej lidze. W klubie o małym budżecie można było coś zrobić rzetelną pracą. Tak samo chciałbym pracować w Legii. Zostałem poproszony o pomoc i chciałbym to dać zespołowi i klubowi - zaznaczył.

Legia zabiera głos w sprawie plotki o pijactwie piłkarzy. Proszą o pomoc

Legia przegrała w lidze siedem meczów, jest na 15. miejscu w tabeli. Jak do tego podchodzi nowy trener? - Nigdy nie byłem strażakiem - odpowiedział ze śmiechem. - Jestem po AWF w Warszawie, jestem magistrem wychowania fizycznego. Od roku posiadam UEFA PRO, a ze strażą nie miałem nic wspólnego do tej pory. Czuję się trenerem, którym chciał pracować w najlepszym klubie w Polsce i swoje marzenie spełnił w lipcu. Nie wiem, czy już tak mam w życiu, że urodziłem się pod szczęśliwą gwiazdą. Przypomnę, że w ekstraklasie zagrałem dzięki temu, że była afera korupcyjna i przywrócili Świt Nowy Dwór do ligi. A jedynego gola strzeliłem z Legią i to Arturowi Borucowi. Rozmawiałem z nim. Powiedziałem mu, że mam nadzieję, ze szybko się wyleczy i będziemy mieli możliwość razem popracować, bo wiele znaczy dla klubu - dodawał.

Robert Lewandowski zrobił to podczas spaceru. Niektórym mogą opaść szczęki aż do podłogi

Jak pod jego wodzą będzie grała Legia? - Nie jestem osobą smutną, jestem otwarty. Taką samą lubię piłkę - podkreślił. - Trzeba przyciągać ludzi na trybuny. Kiedyś powiedziałem, że wolę wygrać 4:3 niż 1:0. To jest całe piękno futbolu. Staram się prowadzić zespoły w ten sposób, aby było trochę zabawy. Wynik jest najważniejszy, bo z tego jesteśmy rozliczani. Ale smaczek atrakcyjności też jest ważny, bo po to przychodzą kibice. Przez lata przychodziłem na Legię w roli widza. Od małego dziecka jej kibicowałem. Granie w piłkę rozróżniam na trzy aspekty: głowa, serce i nogi. Największym problem jest sfera mentalna. Każdy wie, że Legia ma bardzo dobrą kadrę. Mam nadzieję, że Legia będzie grała skutecznie, że strzeli jednego gola więcej od przeciwnika. Potrzebujemy punktów w lidze, awansu w Pucharze Polski i wyjścia do kolejnej fazy rozgrywek w Europie. To są trudne zadania. Mamy bardzo dobrą kadrę i zawodników. Teraz trzeba do nich dotrzeć, poustawiać i pokazać na czym będzie opierała się nasza gra. Mam nadzieję, że to wypali - przekonywał.

FIFA ukarała Polaków za incydent podczas meczu Albania - Polska! Absurdalna decyzja, jest zakaz stadionowy

Trener Gołębiewski poważnie podchodzi do nowej roli, którą otrzymał. Zapowiada, że każdy z graczy ma u niego czystą kartę. - Będziemy chcieli, aby zawodnicy dostali więcej luzu i swobody, aby mieli troszkę wyczyszczone głowy - powiedział. - Na razie chciałbym wygrać czwartkowy mecz, a co będzie w niedzielę to będę się zastanawiał po bitwie w Skolwinie. Chciałbym wygrać każdy mecz. Będą grali najlepsi piłkarze. Legia radziła sobie w Lidze Europy, problemy były w Ekstraklasie. Upatruję ich w sferze mentalnej. Zawodnicy muszą zdawać sobie sprawę, że nie tylko Liga Europy a mistrzostwo Polski także jest bardzo ważne dla tego klubu. Legia co roku powinna grać w europejskich pucharach. A przez mistrzostwo i Puchar Polski można to sobie zapewnić - stwierdził Marek Gołębiewski, nowy trener Legii.

Zbigniew Boniek szczerze o powołaniu Matty'ego Casha. Przerwał milczenie, nie ma wątpliwości