Turcy znowu w natarciu
Ostatnio dużo mówiło się o nim w kontekście transferu do Turcji, a niedawno do Bułgarii (CSKA Sofia) i na Słowację (Slovan Bratysława). Kramer początkowo postanowił zostać w Legii i odzyskać z nią mistrzostwo Polski. Jednak jak poinformował dziennikarz Canal+ Tomasz Ćwiąkała, piłkarz wkrótce ma zostać zawodnikiem Konyasporu. Przed kilkoma tygodniami był już w tureckim klubie i przeszedł badania medyczne, ale Turcy na ostatniej prostej zmienili warunki umowy. Teraz wrócono do rozmów. Według doniesień Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl Legia ma dostać za piłkarza milion euro, a Kramer ma zarabiać ok. 650 tys. euro.
Nie poznaliśmy jego możliwości
Słoweniec rozgrywa trzeci sezon w barwach Legii i ten - jak na na razie - jest zdecydowanie najlepszym w jego wykonaniu. Skąd u niego ta eksplozja formy? - Być może właśnie z tego, że nic mu nie dolega, że jest zdrowy - mówi nam Tomasz Sokołowski, były pomocnik warszawskiego klubu. - Kontuzje wybijały go z rytmu. Gdy wracał po nich, to potrzebował czasu na dojście do formy. Co chwilę coś się z nim działo. Teraz wszystko jest OK i są efekty. Myślę, że właśnie przez te urazy nie poznaliśmy do końca jego możliwości – analizuje.
Nicola Zalewski podbije Stambuł? Roman Kosecki o transferze kadrowicza do tureckiego giganta
Dwie fenomenalne asysty z Duńczykami
Dorobek bramkowy Słoweńca powinien być bardziej okazały. Zdobył trzy bramki w lidze i dwie w europejskich pucharach. - Takie sytuacje, które miał ze Śląskiem, to po prostu musi wykorzystywać - uważa były pomocnik Legii. - Zabrakło siły, bo piłka ledwo leciała, brakowało też precyzji. W pamięci mam też dwie jego fenomenalne asysty w meczu z Broendby w eliminacjach Ligi Konferencji - przypomina Sokołowski.
Ciągle jest w ruchu i szuka sobie miejsca
Były kadrowicz zwraca uwagę na sposób gry Słoweńca. - Jest groźny przy stałych fragmentach - wylicza. - Trzeba mu oddać także to, że ciągle jest w ruchu, że naciska rywali, którzy mają z nim ciężko. Nie boi się starć z nimi. Przy swoich warunkach bazuje na sile. Poza tym Kramer szuka sobie pozycji, tej wolnej przestrzeni. Wychodzi do prostopadłych podań i w ten sposób stara się zagrażać przeciwnikom. W każdym razie konkurencję w ataku Legii ma dużą i na ten moment wysunął się na prowadzenie. Nie wiem za to, co się dzieje z Markiem Gualem. Hiszpan ma umiejętności, ale nie potrafi się odnaleźć. Jest dużym rozczarowaniem - dodaje.
Raków nie przekonuje, ale...
W niedzielę Legia zagra na Łazienkowskiej z Rakowem Częstochowa. - Wrócił trener Marek Papszun, ale do tego momentu postawa jego zespołu mnie nie przekonuje - ocenia Sokołowski. - Ale Raków jest bardzo solidny. Może zaskoczyć Legię. Obaj trenerzy znają się doskonale. Mecze z Rakowem dla Legii zawsze były trudne, bo rywale potrafią grać intensywnie. Wydaje mi się, że teraz wyżej stoją akcje gospodarzy czyli Legii - przekonuje były ulubieniec stołecznego klubu.
Paweł Golański o występach w Lidze Narodów. Padły słowa o przebłyskach, tego oczekuje od kadrowiczów