Mecz Cracovia - Wisła Kraków rozegrany w ramach 20. kolejki Ekstraklasy zakończył się ogromnym skandalem. Tylko dzięki upartemu delegatowi udało się dograć go w ogóle do końca. Dantejskie sceny zaczęły się w 55. minucie przy stanie 3:0 dla "Białej Gwiazdy". Przez niemal dwadzieścia minut chuligani, mieniący się kibicami Cracovii, rzucali do sektora gości petardy oraz race. Odpalali także fajerwerki skierowane w fanów przybyłych z drugiej strony Błoń.
pic.twitter.com/wC2kDfaVPX
— MaciejKmita (@kmita_maciej) 13 grudnia 2017
Gdy wznowiono grę na boisku trwał koncert Wisły, która wygrała ostatecznie 4:1, a księgowi "Pasów" już łapali się za głowy. Mogli się spodziewać srogiej kary od Komisji Ligi. I taka też została nałożona - rekordowa w historii. Władze Ekstraklasy stanowczo potępiły zachowanie kiboli ekipy z Kałuży, nakładając na klub aż 100 tysięcy złotych grzywny. Na tym nie koniec. Stadion Cracovii będzie zamknięty na dwa kolejne ligowe starcia oraz kolejne derby.
Fani nie zobaczą więc spotkań ze Śląskiem Wrocław (10 lutego) oraz Legią Warszawa w 24. kolejce. Komisja Ligi zaznaczyła jednak, że na spotkania te będą mogły wejść osoby do 16. roku życia z opiekunami, jeśli spełnią określone warunki. Do końca sezonu piłkarze Michała Probierza będą musieli radzić sobie także bez kibiców na wyjazdach. Od decyzji władz Cracovii przysługuje odwołanie.
Sprawdź też: Kiko Ramirez: Wisła Kraków to super klub, ale warunki do pracy niełatwe