Super Express: Wizja zdobycia 100. goli przez pierwszego cudzoziemca w Ekstraklasie bardzo motywuje ?
Flavio: - Jest to do zrobienia w tym sezonie, bo jeszcze sporo meczów, a ja mam ambicje pomagać swoimi golami drużynie. Trochę o tym myślę i to jest jakiś cel, bo mogę się zapisać się w historii Ekstraklasy. Ale najważniejsze, że gramy dobrze i widać wielką radość z gry w drużynie.
- Wyniki też są. W jaki sposób nowy trener was odmienił ?
- Zawsze mówiłem o jednej rzeczy, i będąc w Polsce od ośmiu lat szukałem czy oczekiwałem pewnej zmiany, którą trener Kaczmarek zrobił. Każdego dnia na treningu od pierwszej do ostatniej minuty ćwiczymy z piłką. Piłkarze nie nauczą się grać na siłowni, albo gdy biegają na treningu bez sensu. Trenując z piłką nabierasz pewności siebie, grasz z większą pasją i się rozwijasz. Niektórzy zawodnicy Lechii grają o wiele razy lepiej, niż jeden albo dwa miesiące temu.
Bramkarz Zagłębia Lubin miał dzień konia. Nawet rywale gratulowali mu występu
- Te słowa mocno zaskakują. Poprzednicy trenera Kaczmarka nie wiedzieli jak trenować piłkarzy?!
- Nie chcę rozmawiać o tym co było. Moją filozofia życiową jest patrzeć do przodu - co będzie za 6 miesięcy czy za rok. Jeśli drużyna chce iść do przodu, czy nawet Polska jako kraj podnosić poziom piłki, to drogę pokazuje Kaczmarek. Tak trenują najlepsze drużyny na świecie. Nasze akcje po których padły gole z Łęczną czy Jagiellonią, były wynikiem nowych treningów, przyswajania automatyzmów, nabierania pewności siebie, szczególnie w polu karnym.
A jak z treningami na siłowni u trenera Kaczmarka?
- Mamy jeden dzień w tygodniu, ale spokojnie, bez wielkich obciążeń. W pozostałe dni trenujemy na boisku, i podkreślę raz jeszcze, że od początku do końca z piłką. To uczy i pozwala nabierać pewności, i w czasie meczu nie masz obaw czy strachu przed kolejnymi zagraniami na boisku. Tak pracują najlepsze drużyny na świecie. To jest przyczyna, że dobrze gramy i jesteśmy kompletnie inną drużyną. Trener Kaczmarek pokazał nam drogę do sukcesów.
Trener Pogoni promienieje po ograniu Hiszpanów. Byli przygotowani na mecz życia i go zagrali
- Jak wyglądają twoje kontakty z trenerem, od którego jesteś starszy, choć tylko o ...jeden dzień?
- Dobre pytanie (śmiech). Nieważne, ile lat ma mój trener, bo mam duży szacunek dla niego. Jest bardzo ambitnym człowiekiem i trenerem, jakiego na ten moment potrzebowała Lechia. Może w ogóle powinno się dawać szansę w polskich klubach młodym trenerom, z innym nastawieniem do życia i z nowymi pomysłami, a jednocześnie mającymi już dużo doświadczeń w pracy za granicą.
- Przed wami mecz Legią, chyba szczególnie prestiżowy?
- Mecz jest taki sam, jak przeciwko Górnikowi Łęczna, tyle, że nazwa rywala jest inna. Tak samo trzeba budować nastawienia na Legię, jak na Łęczną. Największy błąd, jeśli zlekceważysz jakiegoś rywala. Dla mnie najtrudniejsze mecze w Ekstraklasie są z zespołami z dołu tabeli.
- Z Legią rywalizujecie jednak o miejsce na podium i wygrywając oddalicie się bardziej w tabeli ...
- Legia ma kilku dobrych piłkarzy – Mladenovicia, Martinsa, Luquinhasa, Pekharta czy Josue. Ale powtórzę - my musimy mieć swoje ambicje, walczyć w każdym meczu o zwycięstwo i mierzyć w najwyższe cele. Jako kapitan skupiam się na tym.
Koszmarna kontuzja piłkarza Pogoni. Rywalowi z Hiszpanii się upiekło