Jesus Imaz dał sygnał do ataku cudownym golem
Ostatnio Jesus Imaz jest w wybornej formie. Imponuje skutecznością. Strzelał gole w sześćiu meczach z rzędu w ekstraklasie. W poprzedniej kolejce jego trafienie ze Śląskiem było golem numer 900 w historii występów Jagiellonii w ekstraklasie. Teraz popisał się w Lidze Konferencji. W końcówce zaskoczył bramkarza NK Cejle uderzeniem z prawej strony. Wyszedł mu strzał marzenie. To on dał wtedy sygnał do ataku. Mistrz Polski wyrównał, a po chwili Hiszpan wyłożył piłkę jak na tacy do Kristoffera Hansena, a Norweg znalazł sposób na słoweńskiego golkipera. Dorobek Jesusa Imaza w tym sezonie jest godny podziwu, bo zdobył już 13 goli, licząc wszystkie rozgrywki. W ekstraklasie jego bilans to dziewięć bramek, trzy w eliminacjach Ligi Mistrzów, a jedna w Lidze Konferencji.
Jagiellonia mierzy wysoko, hiszpański kapitan mówi o tym wprost
Jagiellonia zajmuje w tabeli Ligi Konferencji trzecie miejsce i wszystko wskazuje na to, że wiosną zobaczymy ją w fazie pucharowej. Kapitan mistrza Polski nie ukrywa, że to jest cel białostockiej drużyny. - To był ważny gol w ważnym momencie - powiedział Jesus Imaz, cytowany przez klubowe media. - W tamtej chwili trochę cierpieliśmy. Gospodarze posiadali inicjatywę i tworzyli sytuacje. Mierzymy wysoko. Możemy walczyć o czołową ósemkę. Marzymy o takich celach. Bardzo ważne jest także to, że nie przegrywamy, że stale przedłużamy serię meczów bez porażki. To dobre dla naszej mentalności. Jednak jest to trudne dla rywali. Wiedzą, że nie będą mogli nas tak łatwo pokonać - zaznaczył kapitan Jagiellonii.
Jesus Imaz wyznał, co go napędza. Gwiazdor Jagiellonii mówi o zdenerwowaniu Śląska, słuszna uwaga?
- Mierzymy wysoko. Możemy walczyć o czołową ósemkę. Marzymy o takich celach. Bardzo ważne jest także to, że nie przegrywamy, że stale przedłużamy serię meczów bez porażki. To dobre dla naszej mentalności. Jednak jest to trudne dla rywali. Wiedzą, że nie będą mogli nas tak łatwo pokonać.