Kibice nie powinni mieć wątpliwości – wszystko ma związek z Cracovią, a ściślej – z jednym z jej piłkarzy. Jak wiadomo, syn wielkiego Rivaldo – Rivaldinho jest piłkarzem „Pasów”. – Jestem bardzo dumny z niego. Zawsze stawiał kolejne kroki w karierze bez proszenia mnie o pomoc. Wszystko, co osiągnął, to jego zasługa. Wiem, że nie jest łatwo być moim synem. Myślę, że Rivaldinho ma na tyle silną osobowość, że nie czuje już presji i nie przejmuje się tym, że jest moim synem – opowiadał nam Rivaldo w ubiegłym roku, gdy udzielił wywiadu „SE”. Już wtedy Rivaldo nie wykluczał wizyty w naszym kraju.
Jerzy Brzęczek podjął decyzję na temat przyszłości?! Znamy plany byłego selekcjonera
– Uściski dla całej Polski i mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy. Odwiedzę mojego syna i na pewno zobaczę mecz Cracovii. Jestem wdzięczny klubowi za to, że bardzo dobrze potraktował Rivaldinho i jego rodzinę – podkreślał słynny piłkarz „Kanarków”, który wspominał też złote czasy z reprezentacją Brazylii.
Kumpel Lewandowskiego znowu odwiesza buty na kołek. To definitywny koniec, klamka zapadła
– Zdobycie mistrzostwa świata w 2002 roku było najważniejszym triumfem w mojej karierze. Ponieważ nie ma lepszego uczucia niż świadomość, że uszczęśliwiłeś swój kraj. Było także bardzo miło być mistrzem, wygrywając wszystkie siedem meczów, strzelając gole, zaliczając asysty oraz nosząc historyczną koszulkę z numerem 10 w kadrze Brazylii. To było niesamowite – nie ukrywał.
Rivaldo przyjechał właśnie do Polski z partnerką i od razu postanowił udokumentować pobyt w Krakowie. Razem z całą rodziną, w tym z synem, jego żoną i wnuczkiem, pokazał się na Rynku Głównym, między innymi na tle Kościoła Mariackiego i Sukiennic. Brazylijski mistrz świata z 2002 roku wydaje się zachwycony jednym z najładniejszych polskich miast. „Już w Polsce, z rodziną, synem, synową i wnuczkiem w pięknym Krakowie” – napisał Rivaldo na Instagramie, publikując serię fotografii.