"Super Express": - W jednym z wywiadów powiedział pan, że nie będzie w transferów do zamknięcia tego okna, również dlatego, żeby nie burzyć atmosfery w zespole. Jednak jest nowy piłkarz i to z dużym nazwiskiem?
Jarosław Mroczek (prezes Pogoni Szczecin): - Ale mówiłem jednocześnie, że jeśli coś się wydarzy, to możemy być zmuszeniu do transferu. Mamy taką sytuację, bo nie komentując już sprawy Pawła Cibickiego, to wiemy, jaka jest decyzja i że nie może grać (zawieszenie w związku z aferą bukmacherską-red.). Dlatego musieliśmy uzupełnić drużynę. Kurzawa nadaje się bardzo dobrze do tej roli i myślę, że nam pomoże.
- Jego pozyskanie wygląda na bardzo błyskawiczne działanie. Obserwowaliście go dużo wcześniej?
- Nie chciałbym wchodzić w rolę naszego skautingu, ale wiem, że w ”zakładce” w ich notesach było jego nazwisko. Cały czas obserwują wielu zawodników, wiedzą co się wokół nich dzieje i jeśli powstaje okazja, która nam pasuje, to staramy się dopiąć temat.
Lider Warty Poznań wykręca najlepsze liczby w karierze. Utrzyma beniaminka w Ekstraklasie?
- O Kurzawę mocno zabiegał Górnik, co jeszcze dzień wcześniej potwierdzał jego dyrektor, Artur Płatek. Czym przekonaliście Rafała?
- Myślę, że całym projektem naszego klubu. Zawsze staramy mówić się prawdę piłkarzom, których chcemy pozyskać. Nasza praca nie jest nastawiona na jednorazowy, nawet największy sukces, ale chcemy zbudować klub, który wejdzie na stałe do polskiej czołówki. Rafał widział, co dzieje się z infrastrukturą klubu, jaki jest skład zespołu i gdzie jesteśmy w tabeli i dlatego zaakceptował naszą ofertę. Na pewno nie zrobiliśmy Górnikowi na złość, ale zabiegaliśmy o piłkarza który nam bardzo pasuje.
- Względy finansowe i długość kontraktu miały znaczenie?
- Mogę zapewnić, że jego płaca nie jest kominem finansowym, zresztą w rozmowach z Kurzawą nie było takiej potrzeby, żeby go tworzyć. Jego wynagrodzenie mieści się w ramach zarobków innych piłkarzy. Co do długości kontraktu, to uznaliśmy, że jest w najlepszym wieku dla piłkarza i stąd długość umowy, choć wiem, że jest sporo głosów, że ryzykujemy, bo nie grał przez kilka miesięcy.
Armia zaciężna ze wschodu w Legii. Pomoże w walce o tytuł?
- Pan nie ma obaw z tego powodu?
- Znamy jego historię i sytuację, że miał przerwę, nie spowodowaną kontuzję. Ale wystarczyły 3-4 tygodnie, żeby powrócił do formy. Ma taki organizm i charakter, że jesteśmy przekonani, że bardzo szybko będzie do naszej dyspozycji.
- Jednak po wyjeździe z Polski w 2018 roku jego kariera uległa bardzo znacznemu zahamowaniu.
- To prawda, ale ma duży potencjał piłkarski a pewnych rzeczy się zapomina. Opieram się na opiniach naszych skautów, dyrektora sportowego i przed wszystkim trenera Kosty Runjaica. On chciał Kurzawę w drużynie i bardzo się ucieszył się po sfinalizowaniu transferu. Kosta pamiętał go z okresu gry w Górniku, również przeciwko Pogoni i wie, jaki to piłkarz. Chce z nim współpracować i mówi, że szybko doprowadzi go do pełnej formy.
- Ten transfer potwierdza chyba tylko, że celem Pogoni w tym sezonie jest mistrzostwo Polski?
- Jeśli jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli, to byłbym niepoważny mówiąc, że nie będziemy starali się utrzymać tego miejsca. Będziemy o to walczyli i po to się robi właśnie takie rzeczy, jak pozyskanie Kurzawy.
Chcą podtopić lidera w Wiśle. Biała gwiazda zaskoczy rewelacyjną Pogoń?