Po awansie do Ekstraklasy Górnik jest rewelacją rozgrywek. W tym sezonie jeszcze nikt nie zdobył twierdzy Zabrze. Bilans beniaminka przy Roosevelta jest godny pochwały: 4 wygrane i 3 remisy. Dodając występy z poprzednich rozgrywek jeszcze w I lidze oraz Pucharu Polski, wychodzi, że w Zabrzu Górnik nie przegrał 12 meczów z rzędu. - U siebie gra nam się łatwo, bo trybuny nas niosą - barwnie opisuje Loska. - Teraz znów będzie pełen stadion, bo ludzie w Zabrzu czekają na mecz z Lechem. Ostatni raz przegraliśmy u siebie jeszcze w pierwszej lidze. Zagłębie Sosnowiec pokonało nas 2:1, a zwycięski gol padł niemal w ostatniej chwili.
Bramkarz śląskiego klubu zapamiętał sobie mecz z Lechem z końcówki sezonu 2014/15. - To bolesne wspomnienie, bo Górnik poległ aż 1:6 - opowiada. - Oglądałem to spotkanie z trybun. Zaczęliśmy dobrze, ale potem już rządził "Kolejorz", który dwie kolejki później cieszył się z mistrzostwa Polski. Wtedy dwie bramki strzelił Darko Jevtić. Jest groźnym zawodnikiem, dobrze wyszkolonym. Daje jakość drużynie.
Loska docenia klasę poznaniaków i zwraca uwagę, że w tym sezonie to najlepsza obrona w Ekstraklasie. - Lech personalnie jest mocny, nie ma co gadać - podkreśla. - Tyle że Górnik to także dobra drużyna. Na każdej pozycji można nas porównać i spokojnie postawić obok zawodników Lecha. Rywale tracą mało bramek, my ich za to bardzo dużo strzelamy. Dodatkowy smaczek, że obie drużyny są w czubie tabeli. Najważniejsze to zagrać solidnie z tyłu, a z przodu zawsze coś wpadnie.
Ostatnio Górnik stracił u siebie punkty z Koroną. - Byliśmy źli na siebie, bo dwa razy prowadziliśmy, mieliśmy dwubramkową przewagę - przypomina. - Jednak nie udało się tego utrzymać do końca. Nic się nie stało. Trzeba szanować punkt z Koroną i teraz walczyć oto, aby znowu strzelić trzy gole, a w defensywie nie stracić. Z każdą drużyną musimy pokazywać jakość. To jedyna droga, żeby osiągnąć sukces.
Przed Górnikiem seria meczów prawdy, bo w najbliższych kolejkach jego rywalami będą kluby z czołówki. - W sobotę Lech, potem Legia na Łazienkowskiej, Jagiellonia i Wisła w Krakowie - wylicza Loska. - Ciekawy terminarz. Na pewno nie patrzymy na niego z przerażeniem. Jeszcze bardziej nas motywuje. Czekamy na Lecha, a potem myślimy co dalej. Na początku sobie radziliśmy, więc i teraz damy radę. Zmienia się postrzeganie Górnika. Jesteśmy rozpoznawali, jest o nas głośno. Gramy fajną piłkę, a to się ludziom podoba i rośnie grupa fanów klubu.
Młody bramkarz jest jednym z najlepszych piłkarzy Górnika. Ale w tej rundzie jeszcze nie został wyróżniony kogutem, którego po meczach dostaje najlepszy gracz zespołu z Zabrza. - Koledzy strzelają zawsze tyle goli, że ciągle trafi się komuś innemu. Ale spokojnie, jeść co mam i kogut mnie nie zbawi - dodaje ze śmiechem.
Po raz kolejny trener Czesław Michniewicz powołał utalentowanego bramkarza do reprezentacji Polski U-21 na mecze z Wyspami Owczymi i Danią. - Ostatnio spełniłem marzenie i zadebiutowałem w kadrze w wygranym meczu z Litwą - mówi. - To niesamowite uczucie zagrać w koszulce z orzełkiem, posłuchać na murawie "Mazurka Dąbrowskiego". To mega przeżycie, łezka w oku się zakręciła. Teraz poprzeczka idzie w górę. Mam nadzieję, że nie poprzestanę na jednym występie. Chciałbym z kadrą awansować do finałów młodzieżowego EURO 2019 - kończy ulubieniec kibiców Górnika.
Zobacz: Kibice Lechii Gdańsk GROZILI piłkarzom. Odwiedzili ich na treningu [ZDJĘCIA]
Przeczytaj: Orest Lenczyk o sytuacji w Legii: Porównanie do dziewczynek nie było obraźliwe [WYWIAD]
Sprawdź: Jarosław Niezgoda strzela za drobne. Tyle zarabia napastnik Legii