Leicester City

i

Autor: East News Leicester City

Rok temu dawali mu cztery tygodnie życia. Fan Leicester City odżył razem z drużyną!

2016-03-22 14:37

Tony Skeffington to 51-letni kibic Leicester City z Australii. Jest śmiertelnie chory. Równo rok temu, gdy jego ukochane "Lisy" walczyły o utrzymanie w Premier League, lekarze powiedzieli mu, że jego rak wątroby jest nieuleczalny i ma cztery tygodnie życia. Fan ekipy Wasilewskiego żyje jednak do dziś. Twierdzi, że to zasługa drużyny.

Chytre Lisy

Choć trudno w to uwierzyć, zdrowie Australiczyka poprawiało się wraz z formą Leicester City. Odkąd "Lisy" cudem uniknęły spadku z Premier League w poprzednim sezonie, grają znakomicie! Mogą nawet sprawić największą sensację w dziejach ligi. Aktualnie zajmują pierwsze miejsce w tabeli i mają pięć puntków przewagi nad drugim Tottenhamem Hotspur. Są blisko mistrzostwa!

Zobacz: Premier League: Crystal Palace - Leicester 0:1. Lisy coraz bliżej tytułu bo dostają prezenty od sędziów?

Choroba przegrywa z futbolem

"Oglądanie świetnie grającego Leicester pomaga mi walczyć z chorobą. Gdy powiedziano mi, że mam cztery tygodnia życia, oni wygrzebali się z dołka. Ja też wygrzebałem się z dołka. W trudnych chwilach dobrze jest móc skoncentrować się na czymś pozytywnym. Jestem pewien, że dotrwam do końca sezonu" - mówił w rozmowie z portalem "Mirror" Tony Skeffington.

Na koniec dodał, że chce zobaczyć "Lisy" wznoszące puchar za wygranie Premier League. Sam mocno w to wierzył już parę miesięcy temu. Nie tak dawno wypłacił swoją nagrodę za zakład z początku sezonu, który oczywiście stawiał Leicester w roli faworyta w wyścigu o złotą koronę. Zarobił na tym 18 tysięcy funtów!

Sprawdź: Krystian Bielik odrzucił powołanie do kadry. Woli skupić się na Arsenalu

Jego marzeniem jest polecieć na mecz Leicester jeszcze przed zakończeniem rozgrywek. Oby się udało!

Najnowsze