Problemy finansowe „Dumy Katalonii” to obecnie największa bolączka tymczasowych władz Barcelony. Tymczasowych, ponieważ parę miesięcy temu z funkcji prezydenta klubu zrezygnował Josep Maria Bartomeu i teraz wszyscy fani „Blaugrany” z niecierpliwością czekają na wybory, które wyłonią nowego szefa klubu.
NAJWIĘKSZE gwiazdy odwiecznych rywali zagrają RAZEM? To może się zdarzyć już latem
W oczekiwaniu na nowego prezydenta i zarząd klub nie może jednak przespać zimowego okienka transferowego, od którego mogą zależeć wyniki klubu w tym sezonie. W rundzie jesiennej Barcelona awansowała do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, ale w 1/8 finału zmierzy się z finalistą poprzednich rozgrywek, PSG. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w lidze, gdzie FC Barcelona zajmuje dopiero 5. miejsce ze stratą aż 10 punktów do prowadzącego Atletico Madryt, mającego na dodatek rozegrane o jedno spotkanie mniej.
Trudno więc dziwić się Ronaldowi Koemanowi, że chciałby wzmocnić swój zespół. Nie jest tajemnicą, że w „Dumie Katalonii” brakuje klasowego napastnika, a kwestia zdobywaniem bramek skomplikowała się po kontuzji Ansu Fatiego. Ze względu jednak na wspomniane problemy finansowe Barcelona musi być bardzo kreatywna w kwestii transferów, ale Ronald Koeman sam przyznał, że nie będzie zaskoczony, jeśli nie dostanie nikogo nowego.
TRAGICZNA śmierć młodego piłkarza! Lało jak z cebra, CZOŁOWE zderzenie samochodu z busem
- Przygotowałem plan sprzedaży oraz graczy, których chciałbym mieć w swojej drużynie. Jak każdy trener, szukam sposobu na poprawę gry drużyny. Zobaczymy, co uda się zrobić klubowi. Jeżeli nie zdołamy sprowadzić nikogo, będziemy pracować z tym, co mamy – przyznał Koeman na konferencji prasowej przed meczem z Athletic Bilbao.
Nietrudno domyśleć się, kogo chciałby holenderski szkoleniowiec sprowadzić jeszcze zimą. Od miesięcy mówi się o zainteresowaniu ze strony Barcelony młodym obrońcą Manchesteru City Erikiem Garcią oraz napastnikiem Olympique Lyon, Memphisem Depayem. Obu tych piłkarzy FC Barcelona może pozyskać za darmo w czerwcu, choć z pewnością najlepiej dla zespołu byłoby, gdyby trafili do niego już w styczniu.
POWAŻNA kontuzja gwiazdora FC Barcelony. Czeka go operacja i długa przerwa
Jednak aby kogoś sprowadzić, klub musi najpierw zrobić dla takiego zawodnika miejsce. Całkiem niedawno pisaliśmy o tym, kto może opuścić Barcelonę zimą. Jedno z tych nazwisk już się sprawdziło – „Duma Katalonii” właśnie poinformowała, że wypożyczyła Carlesa Alenę do Getafe. Środkowy pomocnik nie był ulubieńcem Ronalda Koemana i nie otrzymywał wielu szans na grę. Czy to zapowiedź sprowadzenia nowego zawodnika? Powinniśmy przekonać się już niedługo.