Ekipa ze stolicy Lombardii pod wodzą trenera Antonio Conte włączyła się do walki o mistrzostwo Włoch. By jednak na dłuższą metę wygrać wyścig z Juventusem, potrzeba regularności i niewielu pomyłek. Tym bardziej kibice są zafrasowani, kiedy ich ukochany zespół notuje tylko remis w takim pojedynku jak domowy z Cagliari. Na oczach około 70 tysięcy fanów padł wynik 1:1, który skutecznie może uniemożliwić Interowi powrót na tron włoskiego futbolu.
Polecany artykuł:
W samej końcówce pojedynku graczom Interu zaczęły puszczać nerwy. Zaczęło się od Lautaro Martineza - Argentyńczyk domagał się od sędziego odgwizdania faulu, a gdy ten pozostał niewzruszony, piłkarz zaczął mocno protestować. Ujrzał za to żółtą kartkę, co skwitował jednak w sposób niecenzuralny i wyleciał z boiska. Momentalnie na murawie i przy ławkach rezerwowych wybuchło wielkie zamieszanie. I to właśnie wtedy rezerwowy obrońca Lombardczyków, Andrea Ranocchia, dopuścił się ostentacyjnego splunięcia w kierunku sędziego technicznego.
Twarde dowody wideo sprawiają, że Włoch może zostać surowo ukarany za swój brak subordynacji. Będzie to kolejny problem dla trenera Conte, choć z pewnością mniejszy niż nieuniknione zawieszenie Martineza, który w przeciwieństwie do Ranocchii stanowi zdecydowanie fundamentalną postać swojego zespołu.