Argumenty są po jego stronie
Ronaldo Deaconu trafił do Korony przed rokiem. W premierowym sezonie zdobył dwie bramki. W tym już poprawił tamten dorobek, bo ma już trzy trafienia plus kolejne dorzucił w Pucharze Polski. Jednak trener Kamil Kuzera ostatnio przewidział dla niego rolę dublera. - "Roni" jest ambitny, chce grać w podstawowym składzie i o tym mówi - tłumaczy Paweł Golański, dyrektor sportowy Korony w rozmowie z "Super Expressem". - Argumenty są po jego stronie. Jeśli na boisku pokazuje złość sportową, to trzeba się z tego cieszyć. To oznacza, że ma dobry charakter i daje pozytywny impuls drużynie. Grą lewą nogą jest w czołówce ekstraklasy. Rumun ma precyzyjne podanie i silny strzał z lewej nogi. Z dystansu potrafi przymierzyć z odpowiednią siłą, a do tego znakomicie zagrywa, "na nos". Dysponuje podaniem na 40-50 metrów. I robi to z niesamowitą precyzją. Jest zaawansowany technicznie. Jednym przyjęciem sprawi, że dobrze ułoży sobie piłkę i przygotuje ją do przerzutu - wylicza atuty pomocnika.
Stal pęknie, gdy Bartłomiej Wdowik strzeli pięknie? To tego asa podpatrywał gwiazdor Jagiellonii
Czuje odpowiedzialność grając z "10" na plecach
Golański wierzy w możliwości piłkarza Korony. W jego ocenie Ronaldo w przyszłości powinien zapracować na powołanie do reprezentacji Rumunii. Do tej pory grał w juniorskich zespołach. W jednym z nich prowadził go Constatntin Galca, obecny trener Radomiaka. Co ciekawe, Ronaldo w ostatnim spotkaniu strzelił tej drużynie gola w Radomiu. - "Roni" wcześniej grał z "13", a teraz wziął sobie "10" - przypomina. - Czuje zatem odpowiedzialność grając z takim numerem na plecach. Wziął "dychę", więc musi spłacać to na boisku. To nie jest przypadek. Jeśli utrzyma taką dyspozycję, to może mocniej zapukać do reprezentacji Rumunii. Potencjał ma bardzo duży. Umiejętności pozwalają mu na to, aby dostał szansę w rumuńskiej kadrze. Gdyby grał z większą intensywnością i był szybszy, to już byłby w innym miejscu - zaznacza.
Karol Świderski nie traci czasu. Kadrowicz rozpoczął treningi w klubie ekstraklasy
Do Gliwic po pełną pulę
Dyrektor sportowy cieszy się z formy zawodników. Liczy na to, że zespół potwierdzi to w wyjazdowym starciu z Piastem Gliwice. - Rywalizacja w środku pomocy jest duży, Remacle, Nono i Ronaldo są w formie - przekonuje. - Takać przed urazem też był w dobrej dyspozycji, a do tego naciska młody Strzeboński. Wszyscy chcą grać w pierwszym składzie. Tylko się cieszyć, że jest taki ból głowy. Ronaldo w ostatnich meczach pokazał, że jest w wyśmienitej formie. Trener Kamil Kuzera będzie miał ciężki orzech do zgryzienia, jak to wszystko poukładać. Jedziemy do Gliwic po trzy punkty, choć wiadomo, że przed meczem mogę składać wiele deklaracji. Mamy dobrą serię, bo już nie przegraliśmy siedem meczów z rzędu, łącznie z Pucharem Polski. Widać, że forma zwyżkuje, że poszło to w dobrym kierunku. Styl jest zadowalający. Ale Piast to silna drużyna, która ma dobrych piłkarzy. Jednak chce podtrzymać passę. Nie będziemy grać zachowawczo i nastawiać się na grę o punkt, ale o pełną pulę - zapowiada.
Statystyka nie kłamie: Marcin Bułka już jest najlepszy w Europie! "To on rozgrzewa trybuny"
Remacle był priorytetem transferowym Korony
Atutem Korony na Górnym Śląsku powinien być także wymieniony powyżej Martin Remacle. Belg strzelił pięć goli w rundzie, a ostatnio to dzięki jego skuteczności kielczanie awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski. - Jest w bardzo dobrej dyspozycji - dodaje Golański. - Jego transfer był jednym z moich priorytetów, które sobie założyłem przed startem sezonu. Podczas zimowego zgrupowania w Turcji zwróciłem na niego uwagę. Pojechałem wtedy oglądać Mariusa Briceaga w Universitatea Cluj. Podczas meczu moją uwagę zwrócił także właśnie Remacle. Ma duży luz i w swobodę w grze. Myślę, że będzie to szło w jeszcze lepszym kierunku, że nie powiedział ostatniego słowa - deklaruje dyrektor sportowy Korony Kielce.
Były kadrowicz tego oczekuje od Roberta Lewandowskiego w kadrze. "Niech znowu będzie ten..."