Dominik Furman, Wisła Płock

i

Autor: Cyfra Sport Dominik Furman to lider Wisły Płock

Korona grała w piłkę, Wisła Płock strzelała po wolnych. Ojrzyński wygrał z Lettierim

2019-04-25 19:57

Kibice Wisły Płock, którzy w czwartek wybrali się na stadion, by na żywo obserwować spotkanie ich pupili z Koroną Kielce, opuszczali obiekt mimo wszystko zadowoleni. Choć "Nafciarze" prezentowali się słabiej od przyjezdnych, to tego dnia byli o gola lepsi od zespołu Gino Lettieriego. Tym samym Leszek Ojrzyński, który od niedawna pracuje na Mazowszu, zemścił się na byłym klubie.

Mecz Wisła Płock - Korona Kielce miał zdecydowanie większe znaczenie dla gospodarzy. Przyjezdni do samego końca sezonu zasadniczego walczyli o prawo gry w pierwszej ósemce. Ostatecznie celu nie zrealizowali, ale teraz o ligowy byt na przyszłą kampanię raczej nie muszą się martwić. Kielczanie przed 32. kolejką byli najwyżej sklasyfikowaną ekipą grupy spadkowej. Dlatego też podopieczni Gino Lettieriego grają obecnie o prestiż i większe premie z tytułu zajętej pozycji na finiszu rozgrywek. "Nafciarze" do czwartkowego boju przystępowali w innych nastrojach. Płocczanie wciąż muszą martwić się o utrzymanie. Po 31 meczach mieli na koncie 33 punkty i znajdowali się tylko 4 "oczka" przed strefą spadkową.

Początek meczu przebiegał pod dyktando przyjezdnych. "Nafciarze" sprawiali wrażenie jakby zagubionych. Doskonałe sytuacje zmarnował Felicio Brown Forbes. Napastnik złocisto-krwistych pomylił się dwukrotnie. Po raz kolejny okazało się, że w futbolu niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. W 32. minucie do rzutu wolnego podszedł Dominik Furman. Pomocnik gospodarzy przymierzył idealnie w okienko bramki Korony i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Radość nie trwała jednak zbyt długo. W 40. minucie sędzia Wojciech Myć podyktował rzut karny dla kielczan, który wykorzystał Elia Soriano. Gdy wydawało się, że do przerwy będzie remis, to do rzutu wolnego znowu podszedł Furman. Tym razem podał po ziemi do Ariela Borysiuka, a ten z dystansu trafił idealnie przy słupki i płocczanie prowadzili 2:1.

W drugiej odsłonie sytuacji bramkowych było zdecydowanie mniej. Korona momentami ryzykowała, atakując większą liczbą piłkarzy, ale niewiele to dawało. Ostatecznie trzy punkty zostały więc na Mazowszu. Korona w następnej kolejce zagra u siebie z Arką Gdynia. Z kolei Wisła Płock, która po objęciu funkcji trenera przez Leszka Ojrzyńskiego jakby odżyła, na wyjeździe powalczy z Miedzią Legnica.

Wisła Płock - Korona Kielce 2:1 (2:1)
Bramki: Dominik Furman 32, Ariel Borysiuk 45 - Elia Soriano 41 (k)

Żółte kartki: Rasak, Ricardinho, Furman - Marquez, Gnjatić, Jukić, Kallaste, Soriano

Wisła P.: Dahne – McGing, Łasicki, Uryga, Garcia – Borysiuk, Rasak – Varela (61. Merebaszwili), Furman, Szwoch (59. Ricardinho) – Zawada (84. Kuświk)

Korona: Hamrol – Gardawski, Malarczyk, Marquez, Kallaste – Pucko (64. Sewerzyński), Gnjatić, Petrak, Jukić (64. Cebula) – Brown Forbes (72. Arweładze), Soriano

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze