Alkmaar liczył na cud po czerwonej kartce
W pierwszym spotkaniu Alkmaar wygrał 1:0 i przed rewanżem zachował szansę na wyjście z grupy. Warunek był jeden: musiał wygrać z Legią na Łazienkowskiej. Gospodarze potrzebowali remisu. Trener Kosta Runjaić świetnie zmotywował podopiecznych. Jednak Legia wybiła z głowy holenderskiej drużynie marzenia o awansie do kolejnej fazy Ligi Konferencji. Wygrała 2:0 po golach, które strzelili: Yuri Ribeiro i Blaż Kramer, a dwie asysty wypracował kapitan Josue. Kapitalnie grą defensywy rządził Rafał Augustyniak. - Było nam bardzo trudno, bo wiedzieliśmy, że musimy wygrać - powiedział Pascal Jansen podczas konferencji prasowej. - Z naszej strony były wielkie męki. Walczyliśmy ostro. W pierwszej połowie mieliśmy kontrolę. Jednak w końcówce nie zdołaliśmy jej utrzymać i straciliśmy gola. Mieliśmy drugą połowę, aby to nadrobić. Ale już na samym początku musieliśmy grać w osłabieniu, to dla nas zaczęła się trudna gra. Mimo to miałem nadzieję, że nam się uda. Nie takie rzeczy widziałem w swoim życiu, bo nawet grając w dziesięciu można zrobić cuda. Niestety, nie tym razem - przyznał.
Rafał Augustyniak odpiera zarzuty graczy Alkmaar. Holendrzy nie mogli pogodzić się z porażką [WIDEO]
Legia bardzo dobrze przyjęła holenderski klub
Po pierwszym meczu w Alkmaar doszło do skandalicznych scen z udziałem przedstawicieli Legii, którzy zostali agresywnie potraktowani przez ochronę i policję. Holenderski szkoleniowiec został zapytany, jak klub czuł się w Warszawie i jak przyjęto jego piłkarzy. - Legia bardzo dobrze nas przyjęła - tłumaczył Jensen. - Nie mogę powiedzieć w tym temacie nic złego. Żałuję, że nie opuściliśmy hotelu i nie zobaczyliśmy Warszawy - dodał szkoleniowiec Alkmaar.
Tyle zarobiła Legia w Lidze Konferencji. Księgowy wicemistrza Polski zaciera ręce, wielki zysk!