Obsługujący wspomniany system Szymon Marciniak, aspirujący do miana najlepszego polskiego rozjemcy, swą kontrowersyjną decyzją o pozycji spalonej Piotra Krawczyka w sytuacji, w której gola w doliczonym czasie zdobył Bartosz Nowak (29 l.), zabrał Górnikowi zwycięstwo. Autorowi trafienia ukradł zaś jeszcze coś zupełnie niepoliczalnego: radość z trafienia i... symboliczny gest ją wyrażający. - Najbardziej bolą momenty, gdy dana sytuacja jest VARowana pięć-sześć minut: czyli nie jest oczywista. Przez kilka minut było bardzo przyjemnie, potem zabrano nam powietrze... Właśnie ten mecz chciałem wygrać szczególnie, bardzo też chciałem zdobyć w nim bramkę i zrobić „kołyskę” – bezradnie rozkładał ręce zabrzański pomocnik.
To mogą być złe wieści dla Górnika Zabrze! Łukasz Podolski nie dokończył meczu z Rakowem
Boiskowa kołyska – widzowie na Arenie Zabrze i przed telewizorami mieli okazję ją przez chwilę zobaczyć w wykonaniu Nowaka i kolegów – to tradycyjny boiskowy sposób na poinformowanie całego środowiska o powiększeniu się piłkarskiej rodziny w drużynie. Cztery dni wcześniej zabrzanin został szczęśliwym tatą małego Antosia. To jego pierwsza pociecha, stąd tym bardziej zależało mu na podzieleniu się swą radością z kibicami. - I kto mi teraz tę kołyskę odda? - pytał z goryczą Nowak. Kiedy w korytarzach prowadzących do szatni spotkał prezesa Rakowa, Wojciecha Cygana – panowie znają się z czasów, kiedy ten drugi stał jeszcze u steru GKS-u Katowice i dziewięć lat temu myślał o zaangażowaniu przy Bukowej nastoletniego wówczas jeszcze juniora Gwarka Zabrze – najpierw przywitał się z nim serdecznie, a potem, z nutą przekory w głosie, zauważył: - No i zabrał mi prezes trochę radości...
Dramatyczna końcówka w Zabrzu. Podolski bez gola, ale Górnik postraszył Raków [WIDEO]
Wracając jeszcze do VAR-u, bo wrócić doń trzeba: kiedy go wprowadzano, wydawało się, że jasno określono warunki jego zastosowania. Teraz trudno uciec od wrażenia, że wszechwładne oko kamery – w trosce o centymetry ukazane na ekranie – coraz częściej zabija tak zwanego ducha gry. W ramach tego ostatniego mieściła się też tak zwana interpretacja sytuacji, dokonana przez arbitra na boisku. - VAR, jak dobrze kojarzę, miał wspomagać sędziów w sytuacjach klarownych, ewidentnych błędach. Tymczasem coraz częściej służy szukaniu najdrobniejszych pomyłek – tak Bartosz Nowak skomentował odbieranie futbolowi ludzkiego wymiaru. Właśnie ten aspekt wkroczenia technologii na piłkarskie boiska gorzko ocenił również Lukas Podolski.
Lukas Podolski nie wytrzymał! Ostra opinia w sprawie VAR-u, nie zostawił suchej nitki