Rafał Gikiewicz, który ma na koncie Puchar Polski z Jagiellonią oraz mistrzostwo i Superpuchar ze Śląskiem, od dwóch sezonów na dobre „zabetonował” bramkę swego klubu, mając znaczący wkład w bezpieczne miejsce „nad kreską” swej drużyny. Nic dziwnego, że wielokrotnie dawał wyraz swej frustracji z powodu braku powołań do zespołu narodowego. Do jego sportowych ambicji odniósł się ostatnio Czesław Michniewicz, nie zamykając drogi do kadry przed 35-latkiem, ale też stawiając określone warunki.
Bramkarz tymczasem po szczęśliwym dlań zakończeniu sezonu, nie tylko dawał upust swej radości z powodu utrzymania Augsburga w elicie, ale też wciąż stara się skupić na sobie uwagę kibiców. 26 maja, który w Polsce obchodzony jest jako Dzień Matki, w Niemczech akurat w tym roku zbiegł się z... Dniem Ojca (w tym kraju jest to ruchome święto). Gikiewicz – niejako „wywołany do tablicy” przez klubowe social media - wszystkim piłkarskim (i nie tylko) tatusiom złożył najlepsze życzenia w dniu ich święta.
Sam też bardzo stara się, by miano „dobrego taty” przylgnęło doń jeszcze mocniej, niż „dobrego bramkarza”. Na swym instagramowym koncie regularnie zamieszcza relacje z urlopu spędzanego z najbliższymi, opatrywane dopiskiem „kids paradise”. Cała wyprawa na wakacje zaczęła się zaś dla rodziny bardzo spektakularnie: weekendowym pobytem w Barcelonie. „Gikiewicz i spółka” nie tylko wpadli na Camp Nou, by zobaczyć finisz La Liga i mecz „Blaugrana” z Villareal. Kilka godzin wcześniej pojawili się także na Circuit de Catalunya w Montmeló, gdzie oglądali triumf Maxa Verstappena w szóstej rundzie mistrzostw świata Formuły 1!
Po słonecznych wakacjach Rafała Gikiewicza czeka powrót do zajęć z FC Augsburg. Kontrakt z tym klubem wiąże go bowiem do czerwca 2023. Od czasu przeprowadzki do tej drużyny rozegrał w jej barwach dwa pełne sezony w 1. Bundeslidze, ani na moment nie opuszczając murawy. Ma też na koncie – co podkreśla nieszablonowość jego postaci – gola zdobytego głową dla Unionu Berlin w spotkaniu 2. Bundesligi w sezonie 2018/19.
Lepszy od kadrowiczów! Po świetnych wieściach osobistych Patryk Klimala trafia regularnie