Start sezonu był dla Napoli bardzo obiecujący, jednak seria zwycięstw skończyła się dość szybko, bo już w 5. kolejce. Choć żadna z drużyn czołówki Serie A nie gra bezbłędnie, to podopiecznym Gennaro Gattuso wpadki zaczynają przydarzać się coraz częściej, co ma też swoje odzwierciedlenie w tabeli. Obecnie Napoli plasuje się dopiero na 6. miejscu i ma trzy punkty straty do 4. pozycji dającej możliwość gry w Lidze Mistrzów.
Piotr Zieliński i spółka mają jednak jeden mecz do rozegrania więcej, ale będzie to starcie z mistrzami Włoch, Juventusem. Nadchodzący mecz ze „Starą Damą” nie będzie jednak tym zaległym, a już z kolejnej rundy. To spotkanie, według dziennikarzy „La Gazzetty dello Sport”, może zadecydować o przyszłości trenera Gennaro Gattuso w Napoli. Jego pozycja słabnie coraz bardziej, a kilka nazwisk, które mogłyby zastąpić Włocha, już pojawiło się w mediach.
Reprezentant Polski był świadkiem ZAMACHU TERRORYSTYCZNEGO. OKROPNA historia, włos jeży się na głowie
Spekulacje na temat zmiany szkoleniowca w Napoli nasiliły się po zaskakującej przegranej z Genoą w ostatniej kolejce Serie A. „Azzurri” polegli z byłym zespołem Krzysztofa Piątka 1:2, choć ten sam zespół pokonali na początku sezonu aż 6:0. Słabsza forma i gubione punkty z niżej notowanymi rywalami sprawiają to jednak nie wszystkie powody, dla których Gattuso może obawiać się o swoją posadę.
Zobacz niezwykłe zdjęcia Laury Zielińskiej, żony Piotra Zielińskiego!
W ostatnich dniach Włoch w mocnych słowach skomentował działania szefa klubu, Aurelio De Laurentiisa. Powiedział on, że nie czuje się komfortowo w klubie, którego szef swobodnie prowadzi negocjacje z innymi trenerami. Włoscy dziennikarze są przekonani, że w obliczu ostatnich wydarzeń najbliższe dwa spotkania będą kluczowe dla Gattuso. Oba jednak będą niezwykle trudne.
Kapitan Wisły huknął jak z armaty! Co za bomba Macieja Sadloka [WIDEO]
Najpierw SSC Napoli zmierzy się z Atalantą w rewanżowym spotkaniu półfinału Pucharu Włoch. W pierwszym meczu na terenie „Azzurrich”, którzy bronią trofeum, padł bezbramkowy remis, a gra obu zespołów nie porywała. Atalanta, choć ma w tym sezonie swoje problemy, wciąż potrafi być bardzo groźna pod bramką rywala. O awans do finału Pucharu Włoch Napoli zagra w środę 10 lutego. Drugim testem dla Gattuso będzie wspomniany wcześniej mecz z Juventusem.
Spotkanie ze „Starą Damą” może mieć niebagatelny wpływ na układ tabeli oraz pozycje obu zespołów. Juventus, po latach dominacji, w końcu jest realnie zagrożony porażką w lidze, bo tak będzie traktowany każdy wynik oprócz mistrzostwa. Obecnie Juve traci do prowadzącego Milanu siedem punktów, a do drugiego Interu pięć. Napoli zaś, które ma najwięcej porażek z całej czołówki, musi gonić Romę oraz Lazio w walce o Ligę Mistrzów i traci do obu tych zespołów trzy oczka. Zaraz za ich plecami znajduje się Atalanta, która ma tyle samo punktów co „Azzurri” i tylko czeka na ich potknięcie. Podopieczni Gattuso zmierzą się z Juventusem w piątek 13 lutego.
We Włoszech ruszyła już karuzela nazwisk łączonych z SSC Napoli, jeśli Gennaro Gattuso nie zdołałby utrzymać posady. Mówi się m.in. o sprawdzeniu Rafy Beniteza, który właśnie zakończył swoją pracę w Chinach, ale do "Azzurrich" przymierzani są także Walter Mazzarri czy Ivan Jurić, który świetnie radzi sobie w Hellasie Werona.