Obronią mistrzostwo?
W zimowym oknie Raków zainwestował w transfery. Wzmacniał kadrę po to, aby gonić czołówkę ligi. Wydawało się, że z nowymi nabytkami rozpocznie marsz po tytuł i po Puchar Polski, które tak polubił w poprzednich latach. Jednak w tym roku częstochowianie nie zachwycają. Przegrali z Wartą na inaugurację. Wprawdzie potem pokonali Piasta u siebie, ale już w następnej kolejce nie poradzili sobie ze Stalą. W efekcie w tabeli ekstraklasy są dopiero na szóstym miejscu. Tracą sześć punktów do liderów, ale mają w zapasie zaległy mecz do rozegrania. Teraz to jedyna droga dla częstochowian, aby zakwalifikować się do europejskich pucharów.
Lech Poznań znów bez Pucharu Polski. "Naprawdę bardzo trudno dobrać słowa"
Wstyd, bez ambicji
Piłkarze Rakowa w starciu z Piastem w Pucharze Polski wypadli nieporadnie w obronie, a w ofensywie nie istnieli, bo nie potrafili zagrozić pod bramką gospodarzy. Zwrócił na to uwagę Vladan Kovacević. - Nie udało nam się stworzyć ani jednej sytuacji. To wstyd! - powiedział wprost bramkarz Rakowa. - To był najgorszy mecz. Nie było ambicji, a to największy grzech - przyznał.
Pogoń obrała kurs na dublet, zdecydował team spirit? Jens Gustafsson mówi o dumie, walce do upadłego
Arsenić przepraszał kibiców
Po zawodach zrobiło się gorąco. Piłkarze jeszcze na stadionie tłumaczyli się z blamażu przed kibicami. - Trudno mi powiedzieć coś po takim spotkaniu - wyznał obrońca Zoran Arsenić w mediach społecznościowych. - Chciałbym przeprosić, bo wszyscy wiemy, że stać nas na więcej. Ja i zespół jesteśmy tego świadomi. Jesteśmy źli na siebie, że odpadliśmy. Trzeba się szybko skupić i zorganizować na następne spotkanie u siebie z Lechem – dodał kapitan częstochowskiej drużyny.
Właściciel wezwał na dywanik
Zagotowało się także wśród działaczy. Po spotkaniu właściciel Rakowa Michał Świerczewski opublikował wpis w mediach społecznościowych, który najlepiej oddaje obecny stan w ekipie mistrza Polski. „Niestety, staliśmy się ligowym średniakiem. Nie ma sensu się oszukiwać, to nasz najpoważniejszy kryzys od 2016 r. Zebrałem wtedy trochę doświadczeń. Spróbujemy tą sytuacją zarządzić” - zadeklarował sternik klubu, który przeszedł do działania.
Muszą zareagować jak mężczyźni
Nie skończyło się na słowach. Doszło do spotkania władz klubu, piłkarze musieli się tłumaczyć z klęski w Gliwicach. Debatowano, co począć, aby opanować sytuację. Nie podejmowano radykalnych kroków. To cisza przed burzą? Wszystko zależy od postawy Rakowa w niedzielnym hicie kolejki z Lechem. Czy w przypadku niepowodzenia dojdzie do wstrząsu? - Musimy zareagować jak mężczyźni - zapowiedział trener Szwarga po laniu z Piastem.