Podstawą wątpliwości są gigantyczne koszty, jakie musi ponieść japońska gospodarka na reorganizację zawodów. Wydatki mają dojść do 3 miliardów dolarów. Dodatkowym kłopotem ma być niechęć gości na przyjazd do Japonii za rok w sytuacji, w której wciąż nie powstałaby szczepionka na koronawirusa. Ekonomiści Hiroko Ogiwara i Takuro Morinaga w wypowiedzi dla Nikkei Sports stwierdzili, że lepiej byłoby albo odwołać imprezę, albo przesunąć ją o kolejne 12 miesięcy, na 2022 rok.
Igrzyska olimpijskie w Tokio znów PRZEŁOŻONE? Chce tego kandydat na gubernatora
Ich zdaniem, jeśli w 2021 roku goście nie będą chcieli odwiedzić Tokio w trakcie igrzysk z obawy przed koronawirusem, to japońska gospodarka przeżyje cios, z którego może się szybko nie podnieść. – Zwykle wynalezienie szczepionki zajmuje od jednego do trzech lat – przypomniała Ogiwara. – A nawet jeśli się ona pojawi, to nie da się jej zaaplikować szybko dużej liczbie ludzi. Z kolei dojście do siebie gospodarki może zająć trzy lata – podkreśla ekonomistka, wskazując także, że po pandemii ludzie generalnie nie będą w nastroju do wydawania dużych sum.
Mecz ligowy przełożony z powodu KORONAWIRUSA! Wszystko przez zarażenie w rodzinie piłkarza
Morinaga dodaje, że zorganizowanie igrzysk w 2021 roku będzie oznaczać olbrzymie straty finansowe. Nawet w najbardziej optymistycznym wariancie, przy zmniejszeniu całej olimpijskiej pompy i wprowadzeniu oszczędnego programu, koszt wyniesie miliard dolarów. - Odwołanie igrzysk zmniejszyłoby straty japońskiej gospodarki – powiedział Morinaga i zasugerował, że jakimś wyjściem byłoby rozegranie zawodów w 2022 roku. Chodzi o to, że do tego czasu można się spodziewać wynalezienia oraz rozpowszechnienia szczepionki na koronawirusa.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Pozostałe wiadomości o koronawirusie w sporcie: