Kryzys ekonomiczny wywołany regularnymi zakażeniami koronawirusem COVID-19 sprawia, że obecnie w większości europejskich krajów nie ma warunków do powrotu do gry w piłkę nożną. A brak gry oznacza brak wpływów, o czym doskonale przekonuje się już wiele klubów piłkarskich. Nawet te największe - jak Real Madryt czy FC Barcelona - musiały wdrożyć obniżki. Nie dziwi zatem, że także i mniej zamożne ekipy są zmuszone do wdrożenia różnego rodzaju cięć.
Na 40-procentowe obniżki dla zawodników zdecydowano się w Lokomotowie Moskwa. Dzięki temu ekipa, w której występują dwaj reprezentanci Polski - Maciej Rybus i Grzegorz Krzychowiak - będzie w stanie opłacać wszystkich pozostałych pracowników klubu. Wcześniej słowami kapitana zespołu, Vedrana Corluki, szatnia zaakceptowała takie rozwiązanie. Chorwat powiedział, że piłkarze zawsze szanowali pracowników klubu i teraz muszą ich wspierać.
Ibrahimović spędza kwarantannę NA LUZIKU. Złowił GRUBĄ RYBĘ [ZDJĘCIE]
Jak się jednak okazuje, nie było to stanowisko jednogłośne. Ofensywna gwiazda Lokomotowi, Jefferson Farfan, na swoim Instagramie stwierdziła: - Mogą się bawić wszystkim, ale nie moimi pieniędzmi. Dostałem kawałek papieru po rosyjsku, nic nie rozumiałem. Podarłem go.
35-letni Farfan występuje w Lokomotiwie od początku 2017 roku. Jego gaża opiewa na 1,5 mln dolarów rocznie.
Zobacz także: