Pandemia nie oszczędza nikogo - także tych największych klubów świata, które teoretycznie powinno dysponować na tyle sporym budżetem, by poradzić sobie z chwilowym zastojem. Jako jeden z pierwszych przykład dał zespół Juventusu, decydując się na zrzeknięcie czterech miesięcznych pensji, od marca do czerwca. Na kompromis postanowiono pójść także w Barcelonie. Teraz natomiast do tego grona dołączył także drugi z największych La Liga - Real Madryt.
W przypadku "Blaugrany", której gracze przystali na obniżki o aż 70%, mowa tu jednak o znacznie łagodniejszych cięciach. Real poinformował, że będą one wynosiły od 10 do 20% miesięcznych kontraktów i obejmą wszystkich - tak zawodników i trenerów, jak i pozostałych pracowników klubu. Konkretne kwoty obniżek będą zależne od tego, jakiej konkretnie kwoty będzie potrzebował klub, aby być w stanie wywiązać się ze wszystkich zobowiązań.
A jeszcze niedawno w rozmowie z dziennikiem "Sport" gwiazda Realu Madryt, Toni Kroos, powiedziała: - Najlepszym wyjściem jest pobranie całej pensji, by zrobić z nimi rozsądne rzeczy i pomóc tu czy tam. Dla mnie to lepsza opcja.
Tak czy inaczej Niemiec - podobnie jak wszyscy inni gracze "Królewskich" - zgodził się na obniżkę pensji i w najbliższym czasie będzie zarabiał nieco mniej.
Zobacz także: