Różnice w wielkościach budżetów były nawet kilkukrotne. To dlatego ostatnio w ciemno można było obstawiać, że walkę o mistrzostwo rozegrają między sobą zespoły posiadające 400–500 mln dolarów na sezon (np. Mercedes, Ferrari, czy Red Bull), a nie te dysponujące kwotami poniżej 200 mln (np. Williams). To się ma zmieniać, a w sezonie 2021 – nawet drastycznie. Oto bowiem właśnie doszło do ugody na temat pułapu budżetowego w F1 w przyszłym roku.
W poniedziałek poinformowano, że jest zgoda na kwotę budżetu obowiązującego każdy zespół w kolejnym sezonie. Wyjawił to Ross Brawn, dyrektor sportowy Liberty Media – właściciela F1. W efekcie, począwszy od 2021 roku, maksymalny budżet teamu w Formule 1 nie może przekroczyć 145 mln dolarów.
Robert Kubica zrzucił 22 KILOGRAMY w cztery lata. Co za metamorfoza! [ZDJĘCIA]
Początkowo dyskutowano o sumie 175 mln dolarów, ale w momencie gdy wszyscy zaczęli oszczędzać, a rozegranie tegorocznego sezonu wciąż stoi pd znakiem zapytania, postawiono na znaczące cięcia. A zatem wszystkie strony zgodziły się na 30-milionową redukcje pułapu budżetowego. - Rozmawialiśmy na początku o 175 milionach, trwała długa batalia, by doszło do zgody, ale ostatecznie biorąc pod uwagę obecny kryzys, rozpoczniemy od 145 mln.
Ważne przy tym jest jedno zastrzeżenie: do kwoty 145 mln USD nie będą wliczane zarobki kierowców, a w kilku przypadkach to znaczący element zapisów księgowych w zespołach F1. Najlepsi zawodnicy potrafią przecież inkasować w granicach 50 mln za sezon, a więc tego typu koszt zdemolowałby budżet każdej ekipy już na starcie.
Kierowca F1 Charles Leclerc na ulicach Monako. Tym razem rozwozi produkty dla seniorów
Nie ma w tej chwili pewności, czy ustalona na 2021 rok kwota nie będzie dalej obniżana w kolejnych latach, co postulują mniejsze zespoły. McLaren wskazał nawet poziom 100 mln dolarów, ale Ferrari protestuje i grozi, że poszuka sobie innej serii wyścigowej, gdyby miało do tego dojść. – Redukujemy ilość pieniędzy wydawanych w Formule 1 i poprawiamy rozdzielanie premii finansowych, wyrównując różnice – powiedział Brawn. – Dobry team ze środka stawki będzie w stanie zaatakować podium, może nawet wygrać wyścig, a poza tym może liczyć na niewielki zysk. Jeśli będziemy w stanie do tego doprowadzić, mamy przed sobą stabilną przyszłość – ocenił dyrektor sportowy F1.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Pozostałe wiadomości o koronawirusie w sporcie: