Mario Lino to kolejna ofiara szalejącej pandemii koronawirusa. Legendarny portugalski bokser, a potem trener sportów walki trafił ostatnio do szpitala w Porto. Jego stan pogorszył się, niestety, nie udało się go uratować. Zmarł w wieku 71 lat, nie wiadomo, czy cierpiał na jakieś choroby współistniejące.
Tomasz Adamek zarzuca KŁAMSTWA Marcinowi Najmanowi! Mocna wymiana zdań
Były pięściarz reprezentował lokalny klub, FC Porto. - Był legendą portugalskiego boksu. Mario Lino wygrał wszystko, co było do wygrania w kraju w swojej kategorii wagowej - czytamy w komunikacie "Smoków". Był dyrektorem lokalnego Stowarzyszenia Boksu, a także wspierał stowarzyszeni zajmujące się zacieśnianiem więzi między byłymi bokserami.
Kondolencje i hołd złożyła także jedna z najważniejszych organizacji boksu na świecie, World Boxing Council. - WBC i jej prezes Mauricio Sulaiman opłakują razem z całym środowiskiem boksu śmierć Mario Lino. Był jednym z bokserów z najlepszą opinią - czytamy na oficjalnej stronie.
Koronawirus w sporcie - najnowsze wiadomości