Ibra z Włochami jest za pan brat od dawna. Najpierw występował w Juventusie, z którego trafił do Interu, natomiast lata 2010-2012 spędził w Milanie. Do ostatniego z wymienionych klubów wrócił na początku tego roku, podpisując najpierw krótki, bo raptem sześciomiesięczny kontrakt. W nowym zespole dobrze się zaaklimatyzował, ale nie mógł kontynuować tej przygody z racji przerwy w rozgrywkach Serie A wynikającej z problemem Italii z koronawirusem.
Legenda klubu walczy o życie. Piłkarz uległ POTWORNEMU wypadkowi
Piłkarz okres izolacji spędza w Szwecji, ale o Półwyspie Apenińskim nie zapomniał - zainicjował zbiórkę na rzecz szpitali mierzących się we Włoszech z leczeniem zakażonych. - Włochy zawsze dawały mi bardzo wiele. W tym dramatycznym momencie chcę oddać jeszcze więcej krajowi, który kocham - zaczął swój komunikat Szwed. I dodał, że wraz ze swoimi współpracownikami stworzył zbiorkę na rzecz szpitali licząc na hojność swoich wszystkich zainteresowanych, w tym także i profesjonalnych sportowców.
Całość Ibrahimović zakończył oczywiście w swoim stylu. - Jeśli wirus nie przyjdzie do Zlatana, Zlatan przyjdzie do wirusa - zaznaczył napastnik.
Po styczniowym powrocie do Milanu, Ibrahimović póki co zdobył cztery bramki - trzy w Serie A oraz jedną w Pucharze Włoch.
Zobacz także: