Dyrektor sportowy Polskiego Związku Szermierczego, Ryszard Sobczak potwierdził zakażenie koronawirusem u trenera kadry florecistów, która 10 marca rano wyleciała do Anaheim na Puchar Świata Grand Prix FIE. Kadra wróciła do kraju trzy lub cztery dni później, ponieważ Ministerstwo Sportu zarekomendowało brak wyjazdów zagranicznych.
- Tego dnia w południe doszło do spotkania minister Danuty Dmowskiej-Andrzejuk z przedstawicielami związków, podczas którego poinformowała ona o rekomendacji, by polscy sportowcy nie wyjeżdżali za granicę i nie startowali w zawodach. Zaraz po nim jako związek zdecydowaliśmy o odwołaniu wszelkich akcji sportowych - powiedział Sobczak cytowany przez Sport.interia.pl.
Wiemy, kiedy MKOl podejmie decyzję w sprawie igrzysk w Tokio. Podano termin
Choć wszyscy poddali się kwarantannie, to trener pewnego dnia poczuł się nieco gorzej. W sobotę potwierdzono u niego pozytywnym wynikiem testu obecnosć koronawirusa. - Gdy trener poczuł się gorzej, postępował zgodnie z obowiązującymi procedurami - podkreślił dyrektor sportowy PZSz.
Jak informuje portal sport.tvp.pl, chodzi o Stanisława Szymańskiego. On jako jedyny wracał przez Monachium bezpośrednio do Gdańska. Kwarantanna obejmuje obecnie wszystkie osoby, które leciały z nim do Stanów Zjednoczonych, a także jednego z zawodników, który kilka dni wcześniej był z nim w Anglii. - Ponieważ wcześniej przebywał na zgrupowaniu w Londynie, skąd wrócił 5 marca, zdecydowaliśmy się rozszerzyć krąg osób poddanych kwarantannie o jeszcze jednego zawodnika, który był z nim Anglii i miał kontakt przed wylotem do USA, choć sam do Anaheim nie pojechał - dodał Sobczak.
Mistrz olimpijski złapał koronawirusa. „Najgorszy wirus, jakiego kiedykolwiek miałem”
Koronawirus w sporcie - najnowsze wiadomości
