– Dwa miesiące, od kiedy wróciłam z Włoch, minęły jak z bicza strzelił. Trzy razy w tygodniu miałam trening internetowy wideo z koleżankami z klubu – opowiada nam siatkarka Scandicci. – Była to siłownia, jaka jest możliwa do wykonania w warunkach domowych. Taka długa przerwa jest jednak ciężka dla sportowca, bo jeśli przez cały rok się trenuje, gra i skacze na boisku, to powrót może się okazać trudny – dodaje.
Siatkarska liga organizuje rozgrywki letnie. Mistrz Polski nie zagra. „Nie chcemy ryzykować zdrowia”
Magda wie, że pierwsze zajęcia na obozie muszą być dobierane bardzo ostrożnie. – Trzeba się dobrze przygotować do sezonu, chodzi mi o siłownię i prewencję, żeby uniknąć kontuzji. Obawiam się, że one mogą się przytrafiać.
Zgrupowanie siatkarek w Szczyrku potrwa do 25 czerwca. W lipcu zaplanowane jest kolejne. Zaczęło się nietypowo, bo od obowiązkowych testów na koronawirusa.
– Pobranie wymazu z nosa nie było bolesne, ale niezbyt przyjemne – opowiada Stysiak. – Trwało to wszystko krótko, 30 sekund. Potem czułam swędzenie i bardziej chciało się kichać.
Kadra siatkarek odbędzie dwa długie, trzytygodniowe obozy, mimo że w tym roku nie ma żadnej imprezy, bo wszystkie odwołano. W grę wchodzą jedynie spotkania towarzyskie.
Jedna z najbardziej utytułowanych polskich siatkarek kończy karierę
– Myślę, że dla młodych zawodniczek, a takich jest większość w Szczyrku, ważne jest, by się spotkać i trenować razem. Co do braku imprez, to odczułyśmy trudy ostatniego roku, w którym było ich bardzo dużo. Reset po takim okresie będzie potrzebny i łatwiej będzie się skupić na ważnych zawodach w 2021, z mistrzostwami Europy na czele – podkreśla nasza młoda gwiazda.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Pozostałe wiadomości o koronawirusie w sporcie: