Co najmniej do połowy czerwca nie odbędzie się żaden wyścig Formuły 1! Dwa tygodnie temu, tuż przed startem pierwszej sesji treningowej zdecydowano się odwołać Grand Prix Australii. Później kalendarz sezonu posypał się niczym domino - rezygnowano z kolejnych zmagań. W miniony weekend odbyło się GP Bahrajnu, ale w wersji... wirtualnej!
Williams zachował się PERFIDNIE względem Kubicy. To cios poniżej pasa i skandal!
Wszystko wskazuje na to, że innych wyścigów w najbliższym czasie nie zobaczymy. Co gorsza, to może mieć fatalne skutki dla wielu słabszych zespołów. Takie teamy jak Racing Point czy Williams zwyczajnie mogą być zmuszone do ogłoszenia finansowej upadłości! To byłaby wielka tragedia dla całej Formuły 1!
- Mamy kryzys i bardzo dużo będzie zależało od tego, jak zareagują na niego władze Formuły 1. Oni nie mogą pozwolić na utratę zespołów mniejszych, z końca stawki. To może okazać się dla nich wielką katastrofą - powiedział David Richards, szef Motorsport UK cytowany przez Sport.bt.com.
Richards przypomniał, że poprzedni szef Formuły 1 Bernie Ecclestone potrafił zadbać także o tych maluczkich. Czy to samo będzie w stanie zrobić zarządzająca "królową motorsportu" firma Liberty Media?
Koronawirus w sporcie - najnowsze wiadomości