Kolejnym miejscem rozegrania Grand Prix ma być według podobnego planu (dwa wyścigi w odstępie kilku dni) brytyjski Silverstone. I tu pojawiają się wątpliwości. Władze F1 zapewniają, że są gotowe roztoczyć nad zawodami „bańkę” chroniącą przed zachorowaniem na koronawirusa, w odpowiedni sposób izolując całe wydarzenie i jego uczestników. Nie wszyscy są zdania, że na pewno będzie bezpiecznie.
Była szefowa Roberta Kubicy DRŻY przed koronawirusem. Mówi o wielkim RYZYKU
Mimo że na trybunach nie będzie widzów, to stewardzi z toru Silverstone zgłaszają uwagi. – Kiedy tylko stoi się na swojej pozycji, to społeczne dystansowanie jest realizowane bez problemu, można spokojnie zachować dwumetrową odległość. Jednak, kiedy dojdzie do jakiegoś incydentu na torze, trzeba się zbliżyć do siebie i tutaj już nie ma o tym mowy – zauważa w „Guardianie” Keith Bond, jeden ze stewardów pilnujących sytuacji na torze Silverstone. Władze Formuły 1 zapewniają, że co dwa dni każda osoba obecna w padoku będzie testowana na koronawirusa.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Inne doniesienia o koronawirusie w sporcie: