Szef Formuły 1 Chase Carey postanowił zabrać głos na temat sezonu 2020, który jeszcze nawet się nie zaczął. Wiadomo, że z powodu pandemii koronawirusa kierowcy nie wystartują w Australii i Monako. Imprezy w tych państwach zostały definitywnie odwołane. Z kolei sześć z pierwszych ośmiu rund na razie przełożono z możliwością zupełnego anulowania. Mimo tego, władze F1 uważają, że są w stanie rozegrać nawet 18 rund. - Dzisiaj nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak sytuacja się będzie rozwijała. Jeżeli się poprawi, w co wierzę, będzie szybko gotowi ruszyć z sezonem - stwierdził Carey. - Jesteśmy w stanie zorganizować od 15 do 18 wyścigów w tegorocznym sezonie - dodał.
Rywal ZMIAŻDŻYŁ Russella. Ta reakcja na nazwisko Kubicy mówi wszystko -> SPRAWDŹ
Najważniejszy człowiek w F1 szuka przeróżnych możliwości na przeprowadzenie jak największej liczby wyścigów w tym roku. Wśród pomysłów jest między innymi przedłużenie jazdy do grudnia i całkowite zlikwidowanie letniej przerwy. Oznacza to, że teoretycznie możliwym jest startowanie tydzień po tygodniu w miejscach po drugich końcach świata.
- Dzisiaj jest oczywiście za wcześnie mówić o nowym kalendarzu, wszystko się przecież może zdarzyć, ale sądzę, że sezon trzeba będzie przedłużyć poza 27-29 listopada, gdy miał się zakończyć wyścigiem o Grand Prix Abu Zabi - powiedział Chase Carey.
Wpływ koronawirusa na sport. Przeczytaj więcej: