Mariusz Pudzianowski w swoim sportowym życiu widział już wiele. Przed laty przeciągał na przykład samoloty, by później przerzucić się na walki w klatce. Jednak sytuacja kwarantanny z powodu epidemii koronawirusa w Polsce jest dla niego nowością, podobnie jak dla milionów rodaków. Zawsze aktywny "Pudzian" stanął przed sporym dylematem. Jego wrodzona ambicja nie pozwoliła jednak zbyt długo zastanawiać się nad tym, co dalej. Na swoich mediach społecznościowych poinformował, że okres izolacji nie jest dla niego w żaden sposób przerwą od codziennych treningów.
Kto PODBIŁ OKO Pudzianowi? -> SPRAWDŹ!
Na swoje story Mariusz Pudzianowski wrzucił zdjęcie, na którym widać jego umięśnioną sylwetkę. Dołączył do niego wymowny opis. "Ni ma leżenia u mnie" - napisał, dodając emotikonki bicepsów. To każe przypuszczać, że Pudzian dalej ciężko ćwiczy, by przygotować się na kolejne sportowe wyzwania.
Uwagę przykuwa zwrot "Ni ma". To regionalizm, który dzisiaj jest raczej rzadko używany i możemy spotkać go przede wszystkim w szkolnych lekturach pochodzących sprzed lat. Jest to zaskakujące, ale nie tak bardzo jak najbardziej zagadkowy post Pudziana w historii. Możecie go zobaczyć TUTAJ.
O koronawirusie w sporcie możesz przeczytać więcej: