Baker przeżył swoją rodzinną tragedię we wtorek, 31 marca. To właśnie tego dnia z powodu powikłań po zakażeniu się koronawirusem COVID-19 zmarli jego rodzice: 74-letni Stuart Baker i 72-letnia Adrianna Baker. Gdyby tego było mało, odeszli w sposób absolutnie niebywały. Zmarli bowiem w odstępie zaledwie sześciu minut! Niedługo po tej tragedii ich syn zdecydował porozmawiać z "ABC News", gdzie udzielił kilku wypowiedzi ku przestrodze wszystkich na świecie, bowiem pandemia może przecież zagrozić każdemu.
Lewandowski będzie poddawany testowi na koronawirusa co TRZY DNI?! Śmiały pomysł Niemców
- Na świecie panują dwa slogany: "To nie może mi się przydarzyć, nie nam, nie mojej rodzinie". No cóż, nam się właśnie przydarzył. Chciałbym poświęcić ten czas, aby sprawić, by ludzie zaczęli myśleć o wprowadzeniu zmiany do swojego codziennego postępowania - podkreslił Baker. I dodał: - Moi rodzice byli dwiema niesamowitymi osobami. Oboje odeszli w tragicznych okolicznościach w odstępie kilku minut. Inni mogą teraz uświadomić sobie, że są w stanie wpłynąć na ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa.
Bez wątpienia słowa Bakera powinny zostać zapamiętane w szczególności przez wszystkich, którzy lekceważą sobie obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Choć Amerykanin w tym przypadku mówi o śmierci osób starszych, to jednak coraz więcej poważnych przypadków występuje także wśród osób młodych i wysportowanych. O swoich gigantycznych problemach z powodu zakażenia się COVID-19 opowiadał niedawno m.in. bramkarz Aston Villi, Pepe Reina.
Zobacz także: