Władze UEFA przełożyły piłkarskie mistrzostwa Europy z 2020 na 2021. Czy podobną decyzję podjął MKOl w sprawie terminu igrzysk Tokio 2020? Nic z tych rzeczy. Olimpijscy włodarze wciąż przekonują, że sytuacja jest pod kontrolą a igrzyska odbędą się zgodnie z planem czyli na przełomie lipca i sierpnia 2020 roku.
"Jest to sytuacja bez precedensu dla całego świata, a nasze myśli są z wszystkimi osobami dotkniętymi przez ten kryzys. Jesteśmy solidarni z całym społeczeństwem, aby zrobić wszystko, aby powstrzymać wirusa" - czytamy w komunikacie MKOl. "Sytuacja wokół wirusa COVID-19 ma również wpływ na przygotowania do igrzysk olimpijskich Tokio 2020, zmienia się z dnia na dzień. Do igrzysk pozostały ponad cztery miesiące, nie ma więc potrzeby podejmowania drastycznych decyzji na tym etapie. Wszelkie spekulacje w tym momencie przyniosą efekt przeciwny do zamierzonego. MKOl zachęca wszystkich sportowców do dalszego przygotowywania się do igrzysk Tokio 2020, najlepiej jak potrafią. Będziemy nadal wspierać sportowców, konsultując się z nimi i ich odpowiednimi Narodowymi Komitetami Olimpijskimi oraz dostarczając im najnowsze informacje i zmiany" - podkreśla MKOl, dodając, że jest przekonany, iż działania podjęte na całym świecie pomogą powstrzymać epidemię wirusa COVID-19.
EURO 2020 przełożone! Znamy nowy termin!
W podobnym tonie wypowiadał się dzień wcześniej japoński premier Abe Shinza, który podkreślał, że igrzyska Tokio 2020 odbędą się zgodnie z planem i był wręcz oburzony sugestiami, że powinny być przesunięte na dalszy termin. Trzeźwa i uczciwa ocena sytuacji czy zwykłe dbanie o interesy i finanse?
Koronawirus w sporcie
