Do tej pory nie było żadnego zdiagnozowanego przypadku zakażenia się koronawirusem spośród piłkarzy MLS. Mogli oni mówić o wielkim szczęściu, gdyż w Stanach Zjednoczonych - podobnie jak i w Europie, czy właściwie na całym świecie - zaraza szaleje. Jeżeli chodzi o przykłady zza oceanu, głośno było chociażby o zakażeniach sławnych koszykarzy NBA. Jako pierwszy z problemem zmierzyć się musiał Rudy Gobert, potem ten los spotkał także m.in. Kevina Duranta.
Teraz problem dopadł także i drużynę piłkarską. Philadelphia Union poinformowała, że test na obecność koronawirusa w organizmie jednego z jej zawodników dał wynik pozytywny. Klub nie zdradził jednak nazwiska piłkarza, który zmaga się z problemem. Z perspektywy polskiej jest to o tyle ciekawe, że zawodnikiem klubu jest nasz rodak, Kacper Przybyłko, który niedawno przedłużył swą umowę do końca 2023 roku.
Lewandowski będzie poddawany testowi na koronawirusa co TRZY DNI?! Śmiały pomysł Niemców
Przybyłko występuje w Philadelphii Union od września 2018 roku i radzi sobie w niej bardzo dobrze. Dotychczas zanotował 28 występów, w których zdobył 15 bramek oraz zanotował 4 asysty. Nagrodą za świetną postawę na boisku było parafowanie nowego kontraktu, czego snajper dokonał pod koniec lutego bieżącego roku.
MLS, podobnie jak większość lig w Europie, obecnie z powodu pandemii jest zawieszona.
Zobacz także: