Testy najpierw planowano na połowę marca na włoskiej Monzie, potem, z powodu epidemii koronawirusa, przeniesiono je na niemiecki tor Hockenheim. Miały potrwać cztery dni, od 16 do 19 marca. Kolejna decyzja zakładała, że próbne jazdy odbędą się bez udziału kibiców i mediów. W końcu w piątek zapadło postanowienie organizującej wyścigi DTM firmy ITR GmbH, że testy zostają odwołane.
– Zdrowie i bezpieczeństwo jest naszym najwyższym priorytetem – powiedział dyrektor ITR Marcel Mohaupt w oświadczeniu opublikowanym na oficjalnym portalu DTM. – Ogólna sytuacja wokół koronawirusa, w powiązaniu z dyrektywami niemieckich władz oraz opinia zainteresowanych, sprawiły, że podjęliśmy decyzję o odwołaniu testu. Oczywiście jesteśmy rozczarowani, że DTM i wiele innych dyscyplin musi podejmować takie kroki, ale wszystko to służy wyższemu dobru.
Decyzję ITR poparli producenci aut, które startują w DTM, czyli Audi i BMW. W samochodzie tej ostatniej marki, w barwach prywatnego zespołu Orlen Team Art, ma się ścigać Kubica. Na razie nie wiadomo czy odbędzie jakiekolwiek jazdy testowe oraz czy rywalizacja rozpocznie się zgodnie z planem pod koniec kwietnia w Belgii, ale biorąc pod uwagę najnowszy rozwój wypadków w trakcie szalejącej epidemii, wydaje się to mocno wątpliwe. – W kwestii rozpoczęcia sezonu 2020 trwają rozmowy z naszymi partnerami, producentami i lokalnymi organizatorami – poinformował Mohaupt.
Zobacz więcej informacji o koronawirusie w sporcie