Do tej pory byliśmy świadkami dwóch walk Tyson Fury - Deontay Wilder. Za pierwszym razem sędziowie orzekli w ich pojedynku remis. Ostatnia walka okazała się wielkim hitem i wspaniałym powrotem "Króla Cyganów" na szczyt wagi ciężkiej. W siódmej rundzie pokonał "Bronze Bombera" przez techniczny nokaut i zgarnął pas WBC. Nie minęło wiele czasu i już usłyszeliśmy o trzeciej odsłonie ringowej batalii. Tym razem jedni z najlepszych pięściarzy na świecie mieli stanąć w szranki 18 lipca. Ta walka jednak nie dojdzie do skutku.
Głos w elektryzującej kibiców sprawie zabrał Bob Arum. Promotor brytyjskiego pięściarza nie pozostawił żadnych złudzeń. - Na pewno nie! - odpowiedział na pytanie dziennikarza ESPN o to czy walka Fury - Wilder odbędzie się zgodnie z planem.
Tak śpiewa Tyson Fury! -> ZOBACZ WIDEO!
- Póki co musimy zrobić krok do tylu. Boks to nie jest odizolowane środowisko, jest częścią wszystkiego, co dzieje się na świecie. Być może uda się doprowadzić do tej walki na początku października - dodał po chwili promotor.
Jak koronawirus wpływa na sport? Sprawdź: