Polscy skoczkowie zostali uratowani z Norwegii przez rządowy samolot. Stoch i spółka mieli wykupione bilety na wylot z Raw Air dopiero w poniedziałek, ale zmagania zakończono zdecydowanie wcześniej. Uwięzieni zawodnicy wrócili do Polski dzięki pomoc prezydenta Andrzeja Dudy i minister sportu Danuty Dmowskiej-Andrzejuk.
ZOBACZ TAKŻE: Polscy skoczkowie zarobili WIELKIE PIENIĄDZE w Pucharze Świata 2019/2020. Wiemy ile!
Reprezentacja Polski otrzymała jednak zalecenie, by w miarę możliwości poddać się dobrowolnej kwarantannie. Przystali na to nie tylko skoczkowie, ale i dyrektorzy, jak Adam Małysz. O swoim odizolowaniu od społeczeństwa opowiedział Maciej Kot, który jest odcięty nawet od rodziny!
- Staramy się unikać kontaktu. Mając jedną kuchnię w domu, nie ma możliwości, abym sam gotował czy jadł posiłki z innymi. Trzeba to zorganizować tak, aby miało sens. Jedzenie dostaję pod drzwi. Dwa tygodnie można tak przeżyć. To nie jest duże wyrzeczenie - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.wp.pl.
Kot przygotował sobie także zestaw książek do przeczytania, nie wyklucza oglądania filmów i seriali. Nie zrezygnował też z rozmów z przyjaciółmi i znajomymi, ale co ważne, spotyka się z nimi jedynie na wideokonferencjach! - Wszystko można pogodzić. Ponadto mam czas na przemyślenia i posezonową analizę - dodał.
Koronawirus. "Jak PRZETRWAĆ epidemię?"