Mowa o Tajwanie (Chińskie Tajpej), a wszystko dzięki temu, że w tym kraju walka z koronawirusem okazuje się wystarczająco skuteczna, by można było organizować wydarzenia sportowe. Na 24-milionowej wyspie położonej na wschód od Chin stwierdzono do tej pory niespełna 400 przypadków zakażenia oraz mniej niż 10 zgonów, a krzywa zachorowań jest od dłuższego czasu bardzo płaska. To umożliwia powrót do względnej normalności w życiu publicznym. Także sport nie traci na dłuższej przerwie, chociaż są wciąż pewne obostrzenia – na razie jeszcze gra się na tajwańskich stadionach bez kibiców.
Maciej Muzaj jak... Adam Słodowy. Sam sobie zrobił piłkę do siatkówki
Ruszyły ligowe zmagania piłkarskie oraz rozpoczął się na Tajwanie sezon baseballowy. Co prawda areny są zamknięte dla widzów, a na trybunach ustawia się jedynie kartonowe podobizny fanów, ale sportowcy mają przynajmniej co robić i nie muszą się zastanawiać nad cięciem pensji, jak w pozostałych częściach świata.
TSUBASA na Wielkanoc zajada się POLSKIM ŻURKIEM! ZDJĘCIE to szok dla wielu!
Zawodowa liga baseballu miała jednodniowe opóźnienie wyłącznie ze względu na pogodę, bo spadły ulewne deszcze. Dlatego inauguracyjny mecz pomiędzy Chinatrust Brothers a Uni-President Lions rozegrano w niedzielę, a nie w sobotę. Na mogącym pomieścić 20 tysięcy widzów stadionie zezwolono jedynie na obecność 200 osób: zawodników, trenerów, sędziów, cheerleaderek i dziennikarzy. Każdemu wchodzącemu na obiekt zmierzono temperaturę. Choć koronawirus nie pustoszy wyspy, to wciąż władze dmuchają tam na zimne.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Przeczytaj więcej o koronawirusie w sporcie: