Bieniek jest zawodnikiem ekipy mistrzów Włoch - Cucine Lube Civitanova. Swojego pierwszego sezonu na Półwyspie Apenińskim nie zdołał jednak rozegrać, gdyż najpierw został on zawieszony, a potem przerwany z powodu wybuchu pandemii koronawirusa. Bednorz z kolei w Italii mieszka od dwóch lat, gdy trafił do ekipy Modena Volley. Już wcześniej podjął jednak decyzję o rychłej przeprowadzce, podpisując bogaty kontrakt z rosyjskim Zenitem Kazań.
Teraz siatkarze podjęli decyzję o powrocie do Polski na czas koronawirusowego kryzysu, ale... to nie takie łatwe. - Z narzeczoną ruszamy z Civitanovy w czwartek o godzinie 12. Pojedziemy do Modeny, żeby zabrać Bartka Bednorza i jego dziewczynę. Ja mam tu we Włoszech swój samochód, a Bartek nie ma, oni nie mają się jak z Włoch wydostać, więc chętnie im pomożemy. Tak sobie wszystko wyliczyliśmy, żeby w nocy dojechać do granicy niemiecko-polskiej i nie stać na przejściu w kolejce - wyjaśnia Bieniek w rozmowie z portalem sport.pl.
"Super Express" wybrał najlepszy siatkarski zespół 20-lecia PlusLigi. Król Mariusz Wlazły
I dodaje: - Powiedziano mi, że nie możemy wrócić do Polski ani przez Słowację, ani przez Czechy. Musimy zrobić kółko i jechać przez Niemcy. Będziemy jechać bez postojów. Będą nawet takie miejsca, gdzie nie będzie można się zmienić za kółkiem. W Austrii jest teraz tak, że jak się do niej z Włoch wjedzie, to nie wolno się zatrzymać aż do wyjazdu z kraju. Dlatego trzeba mieć opracowaną strategię, nie wolno zapomnieć o zatankowaniu auta tuż przed granicą włosko-austriacką. To będzie podróż inna od wszystkich, ale dobrze, że wracamy.
Zobacz także: