38-letni Kipsang to były rekordzista świata w maratonie (2:03:23 w 2013 roku) i brązowy medalista olimpijski z 2012 roku. Na co dzień mieszka w Iten – znanym wysokogórskim (2400 m npm) ośrodku biegowym w Kenii. Właśnie tam postanowił złapać oddech od kwarantanny. Postąpił jednak wbrew ścisłym zakazom władz. Kipsang, przebywający w towarzystwie ok 20 kolegów, uznał, że jeśli zamkną się razem w barze i rozpoczną imprezę, nic im nie grozi. Problem w tym, że Kenia wprowadziła ostre przepisy związane ze zwalczaniem koronawirusa: rząd zakazuje przebywania poza domem w godzinach pomiędzy 19.00 a 5.00. W kraju obowiązuje godzina policyjna i każdy złapany na jej złamaniu podlega zatrzymaniu.
Koronawirus. Czy można biegać od 1 kwietnia? Czy bieganie jest dozwolone?
Kenijska gazeta „The Standard” napisała, że w czwartek Kipsang i jego towarzysze spożywali drinki w knajpie w czasie godziny policyjnej i że około 20.00 zostali aresztowani. Do interwencji doszło w związku z obywatelskim doniesieniem złożonym władzom, gdy odgłosy zabawy zaczęły się dawać we znaki mieszkańcom.
Lewandowscy przekazali ogromną kwotę szpitalowi! Wiemy, która placówka dostała pieniądze
Dość często właściciele kenjijskich barów próbują obchodzić prawo, zgadzając się na zamknięte imprezy. – Funkcjonariusze znaleźli sportowca i jego kolegów ukrywających się w popularnym klubie w Iten – poinformował szef policji John Mwinzi. – Osoby publiczne powinny pomagać nam w przestrzeganiu prawa, uprasza się mieszkańców do nienadużywanie naszej woli unikania stosowania siły przy egzekwowaniu godziny policyjnej.
W Kenii mnożą się podobne przypadki łamania prawa. Niedawno zatrzymano 12-osobową grupę biegaczy trenującą wspólnie na zewnątrz, mimo zakazu gromadzenia się. Kipsang nie ma ostatnio dobrego okresu. Nie dalej jak w styczniu został ukarany przez władze antydopingowe za unikanie poddania się kontroli.
Inne informacje o koronawirusie w sporcie: