Zupełnie nieprzewidziana sytuacja związana z wybuchem pandemii koronawirusa sprawiła, że władze różnych rozgrywek w całym światowym sporcie stanęły przed koniecznością podejmowania trudnych decyzji. Chociażby we wtorek zdecydowano się zakończyć sezon 2019/2020 w piłkarskiej Ligue 1 - najwyższej klasie rozgrywkowej we Francji. Już wcześniej postanowiono natomiast, że kropka zostanie postanowiona na rozgrywkach siatkarskich we Włoszech.
Z Italii do Polski wrócił więc Bartosz Kurek, a konkretniej do rodzinngo domu w Nysie. I musiał oddać się wymaganej prawem dwutygodniowej kwarantannie. - Zgadza się. Drugi tydzień siedzę w domu i stosuję się do zaleceń. Jestem regularnie odwiedzany przez policję. Zainstalowałem aplikację, która co jakiś czas wymaga ode mnie wysyłania danych o aktualnej pozycji - mówi siatkarski gwiazdor w wywiadzie, którego udzielił "Przeglądowi Sportowemu".
Verva Warszawa ma nowego rozgrywającego, Angela de Haro. Jego idolem jest Miguel Falasca
I kontynuuje: - Praktycznie codziennie ktoś przyjeżdża. Zawsze są to miłe odwiedziny. Z jednej strony to kontrola, z drugiej zaś forma pomocy i pytania, czy wszystko w porządku.
Jak więc widać, również i 31-latek nie przechodzi obecnie najłatwiejszego okresu. To wszystko jednak wymagane jest w celu zachowania jak największego bezpieczeństwa. Już od 4 maja natomiast restrykcje zostaną nieco poluzowane, co walnie wpłynie także i na świat sportu - tak amatorskiego, jak i zawodowego.
Zobacz także: