Od dłuższego czasu siatkarska para spędzała czas w domowej izolacji, tym bardziej że mieszkają w Monzy, mieście położonym niedaleko Mediolanu – stolicy Lombardii. Ten region Włoch pozostaje epicentrum koronawirusa. Tylko w tej prowincji Italii z powodu zakażenia zmarło ponad 10 tysięcy osób – to aż połowa wszystkich włoskich przypadków śmiertelnych. Nic dziwnego, że Kurek i Grejman nie mieli wielu powodów, by opuszczać mieszkanie.
Siatkarki, siatkarze i Heynen składają życzenia
Do tej pory umilali sobie czas relaksem, wspólnym treningiem, czy oglądaniem ulubionych seriali i powtórek meczów kadry. Święta Wielkanocne musieli spędzić w domowym zaciszu. Było kameralnie, pełnej świątecznej atmosfery w takich okolicznościach trudno oczywiście szukać. Zabrakło znanych z Polski dań, z żurkiem na czele. Radzili sobie jak mogli. Był toast poprzez stuknięcie się jajeczkiem. Co jeszcze pojawiło się na stole? „Jak tam wasze żurki-srurki? U nas Wielkanoc z tostami i frytkami” – szybko wyjaśniła Anna Grejman.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Przeczytaj także inne doniesienia o koronawirusie w sporcie: