„FIPAV (federacja – red.) uważa wszystkie rozgrywki krajowe, regionalne i lokalne za zakończone, bez przydzielania tytułów, spadków i awansów” – napisali w środę szefowie włoskiej siatkówki w oświadczeniu. Federacja uznała, że nie da się w żaden sposób przewidzieć rozwoju pandemii i terminu, w którym sytuacja mogłaby zacząć wracać do normalności, umożliwiając dokończenie sezonu ligowego w bezpiecznych warunkach. Decyzja jest zatem zbliżona do tej w Polsce, z tym że u nas przydzielono tytuł mistrzowski u pań.
Polskie siatkarki we Włoszech stracą 30 procent zarobków?
We włoskiej najwyższej lidze A1 występowało w tym sezonie sześć polskich siatkarek: Joanna Wołosz (Conegliano), Agnieszka Kąkolewska i Magda Stysiak (Scandicci), Malwina Smarzek (Bergamo), Zuzanna Górecka (Novara), Katarzyna Skorupa (Monza). W męskiej Serie A polskimi przedstawicielami byli Wilfredo Leon (Perugia), Bartosz Kurek (Monza), Bartosz Bednorz (Modena) i Mateusz Bieniek (Lube).
Od dłuższego czasu wszyscy byli uziemieni w domach, czekając na jakąkolwiek decyzję. – Jesteśmy na miejscu, bo wiąże nas kontrakt, musimy czekać. W momencie, gdy nie możemy wykonywać zawodu i wypełniać kontraktu, nie bardzo widać sens siedzenia tutaj. To nas trochę boli. Z niecierpliwością czekamy na jakąś decyzję w sprawie rozgrywek – mówił kilka dni temu „Super Expressowi” Bednorz.
Piękna polska siatkarka tęskni przez koronawirusa! Zdradziła, co zrobi po pandemii
Wcześniej do kraju wróciły Magda Stysiak i Agnieszka Kąkolewska, to samo zrobiła ostatnio Zuzanna Górecka. Oczywiście cały polski kontyngent będzie musiał po powrocie nad Wisłę przejść dwutygodniową kwarantannę.
Inne informacje o koronawirusie w sporcie: