Biegacze z Czarnego Lądu od wielu lat przedstawiają się światu jako bardzo utalentowani. Triumfują zarówno w zawodach oficjalnych, jak i tych amatorskich. Naturalnie niesie to za sobą mnóstwo wyrzeczeń. Muszą być w regularnym treningu i całe swoje życie podporządkować pracy nad rozwojem poszczególnych aspektów sportowych. Główne, a często jedyne źródło ich zarobku stanowią nagrody finansowe, które udaje im się zgarnąć za osiągnięcie odpowiednich rezultatów.
Laura Lewandowska leży w KOSZU MOJŻESZA, a Klara już czule się nią opiekuje [ZDJĘCIE]
Teraz to jednak niemożliwe - w dobie pandemii koronawirusa odwoływane i przekładane są wszelkie imprezy sportowe i zarabianie poprzez wygrywanie zawodów stało się po prostu niemożliwe. Część znakomitych zawodników postanowiło zatem... przebranżowić się. Bardzo wyrazisty jest przykład jednego z najlepszych biegaczy świata na dystansie 10 kilometrów - Rodgersa Kwemoiego. Kenijczyk, który mieszka na co dzień w Japonii, nie mógł wrócić z ojczyzny do Azji z powodu zamknięcia przestrzeni powietrznej. Musiał więc zaadaptować się do sytuacji.
Jeden przypadek koronawirusa w PKO Ekstraklasie. "Wynik potwierdzony dwoma testami"
Znakomity biegacz postanowił zatem zaciągnąć się do pracy w... rolnictwie! - Obecnie opryskuję kukurydzę na mojej formie. A poza tym jako biegacz jestem załamany, ponieważ cały sezon jest stracony - przyznał w rozmowie "Kenyan Daily Nation".
Pandemia koronawirusa wymaga od bardzo wielu osób całkowitej zmiany przyzwyczajeń. Jak widać, nie inaczej jest także i w przypadku najbardziej utalentowanych sportowców na świecie.
Zobacz także: