Do tej pory prezentowała w mediach społecznościowych głównie filmy i zdjęcia z zajęć treningowych czy zakupów robionych z konieczności w maseczce ochronnej. Wołosz mieszka w we włoskim Conegliano i cierpliwie czeka na wznowienie sezonu Serie A, choć ponowny start ligi siatkarek w Italii wydaje się nierealny w dającej się przewidzieć przyszłości. Żeby całkiem nie zwariować, Wołosz postanowiła spróbować czegoś zupoełnie innego. Kupiła organy elektroniczne i zaczęła grać! I szybko zdołała opanować jeden z najpiękniejszych utworów muzyki rozrywkowej, piosenkę "Bohemian Rhapsody" („Mama”) legendarnej grupy „Queen”. Na razie zademonstrowała umiejętności w wersji instrumentalnej. Jeśli jednak pani Joanna spróbuje pójść śladem Freddy'ego Mercury'ego i doda wokal, może nas jeszcze raz zaskoczyć...
Malwina Smarzek-Godek bliska EGZOTYCZNEGO transferu!
Rozgrywająca reprezentacji tak opisała całą sytuację: „Bycie zamkniętym w domu nie jest takie złe... Dwa dni temu kupiłam keyboard. W życiu nie grałam, nie miałam lekcji gry. Ten czas odcięcia od normalnego życia pozwala nam poszukać nowych zainteresowań, nowych celów. Ja mam od dwóch dni fioła na punkcie grania na keyboardzie. Nie jestem nawet dobra w tym, ale uwierzcie, że czas płynie na maksa szybko. W pierwszy dzień jak usiadłam do keyboardu o 21, skończyłam po 1 w nocy i tylko dlatego, że komputer i telefon się rozładowały (a byłam w takim „transie”, że nie chciało mi się wstawać po ładowarki). Także jak KORONAWIRUS rozpieprzy nam już wszystkie plany zawodowe, polecam się JAKO GRAJEK NA WESELACH” – zakończyła żartobliwym akcentem czołowa siatkarka świata.
Inne wiadomości o koronawirusie w sporcie: